Na łasce prezydenta

 

 

Przypomnijmy, że ta sprawa odbiła sie głośnym echem w mediach polskich i brytyjskich. Jakub pracował w szpitalu w Exter jak nocny portier. Do feralnego zdarzenia doszło w lipcu 2006 roku, kiedy to policja przeżyła prawdziwy szok znajdując pod kołami zaparkowanej cieżarówki, nagą, nieprzytomną kobietę z ciężkimi obrażeniami głowy i widocznymi śladami gwałtu. Był to jeden z najbardziej brutalnych gwałtów ostatniego dziesięciolecia. Opinia publiczna była żądna polskiej krwi. Tytuły dzienników nie przebierały w słowach komentując zdarzenie i żądając wymiaru najwyższej kary. Polacy czuli się zażenowani i w gruncie rzeczy nie do końca było jasne czy Jakub Tomczak rzeczywiście dopuścił się zarzucanych mu czynów. Badanie próbek DNA okazały się działać na niekorzyść Jakuba.Wiele wątpliwości budziły jednak zeznania samej poszkodowanej, która podczas przesłuchania miała zaniki pamięci i nie była w stanie stwierdzić w stu procentach czy podejrzany to ten sam mężczyzna.

Najbliższa rodzina i przyjaciele do dziś nie mogą w to uwierzyć w winę Polaka. Mają nadzieję na ułaskawienie Prezydenta. Sprawę bada też Trybunał Konstytucyjny. Mimo, że oskarżony nigdy nie przyznał się do winy, w styczniu 2008 roku sąd w Exter skazał Tomczaka na dwie kary dożywocia z możliwością warunkowego zwolnienia po 9 latach. W Polsce skazani na karę dożywocia mogą starać się o warunkowe zwolnienie dopiero po 25 latach. Jak powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu, Jarema Sawiński – sprawa jest precedensowa, ponieważ to nie sąd w Poznaniu wydawał wyrok, tylko dostosował go do brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości nie oceniając merytorycznie zarzutów. Sąd podjął taką decyzję na podstawie przepisów dotyczących Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), mówiącym o związaniu polskiego sądu wyrokiem wydanym przez wymiar sprawiedliwości innego kraju. Na podstawie ENA, Polak został wydany brytyjskiemu wymiarowi sprawiedliwości, choć karę odsiaduje w polskim więzieniu w Gębarzewie, gdzie nawet niedawno wziął ślub.

Na początku tego roku wniosek o ułaskawienie Tomczaka wpłynął do Kancelarii Prezydenta RP skąd zgodnie z procedurą został przekazany  Prokuratorowi Generalnemu. Ten z kolei dał wniosek do zaopiniowania sądowi, który w imieniu RP wydał wyrok, czyli do Sądu Okręgowego w Poznaniu.

 

 

Sprawa Jakuba T – przysięgli się nie tłumaczą >>