Styl życia
Męczarnie Theresy May jedzącej frytki… Czy to dobry sposób na prowadzenie kampanii wyborczej?
Theresie May trudno jest odmówić odwagi i stanowczości w rządzeniu krajem, ale też trudno powiedzieć, żeby dla zwykłych Brytyjczyków była ona „swoją babką”. W trakcie niedawnej wizyty do Kornwalii brytyjska premier próbowała ocieplić swój wizerunek, ale… jedzenie lokalnych frytek wyszło niestety nieco komicznie.
Theresa May doskonale wypada przed kamerami, ale tylko wtedy, gdy zwraca się do Brytyjczyków w sposób oficjalny – gdy ma z góry przygotowane przemówienie. Gorzej jest, gdy musi się zdobyć na odrobinę spontaniczności – wtedy zazwyczaj staje się obiektem kąśliwych żartów ze strony mediów.
Nie inaczej było podczas ostatniej wizyty premier w Kornwalii. Theresa May udała się do najbardziej wysuniętego na południowy-zachód hrabstwa Anglii w ramach kampanii wyborczej, gdzie chciała przekonać mieszkańców do zagłosowania 8 czerwca na Partię Konserwatywną. W jednym z miasteczek Theresa May, w ramach ocieplania swojego wizerunku, miała zjeść z lokalnym politykiem porcję tradycyjnych, angielskich frytek.
Efekt zmagań brytyjskiej premier z frytkami zobaczcie poniżej:
Jak aplikować o brytyjski paszport spoza Wielkiej Brytanii?