Bez kategorii
Masz prawo do chorobowego, nie daj sobie wmówić inaczej. W rozmowie z pracodawcą użyj tych argumentów
Organizacje pracownicze ostrzegają, że odmowa prawa do zwolnienia chorobowego jest jednym z najpoważniejszych grzechów jakie popełniają pracodawcy. Warto pamiętać, że grypa wcale nie jest zbyt błahym powodem aby wziąć wolne i to płatne.
W sezonie zimowym, kiedy choroby i infekcje są dość powszechnym problemem, pracodawcy wszelkimi siłami staraj ą się powstrzymać pracowników przed pójściem na chorobowe. Niektórzy z nich straszą utratą zarobków lub nawet zwolnieniem z pracy. Nie należy wierzyć takim groźbom, bo z prawnego punktu widzenia, nie ma takiej możliwości. Jeśli choroba uniemożliwia wam pojawienie się w pracy przez cztery dni lub dłużej i zarabiacie od 112 funtów tygodniowo – macie prawo do płatnego chorobowego.
Ważne! Mieszkasz w UK? Dowiedz się, na jaką pomoc finansową możesz liczyć, jeśli…
Organizacja Citizens Advice ostrzega, że pracodawcy próbują wszelkich możliwych sposobów, żeby chorobowego nie wypłacać. Osoby, które chorują, niespodziewanie wykreślane są z grafików, a ich zarobki – obniżane tak, aby wynosiły mniej niż 112 funtów, od których urlop chorobowy się należy.
Pracodawcy często żądają zaświadczenia od lekarza – to kolejna nieczysta zagrywka. Jeśli zmagamy się ze zwykłą grypą czy przeziębieniem, które jesteśmy w stanie wyleczyć w siedem dni, pracodawca powinien uwierzyć nam „na słowo”. Dopiero jeśli choroba staje się poważniejsza i wymaga dłuższej niż tygodniowej rekonwalescencji, musimy udać się do lekarza i poprosić o zwolnienie.
Czy utrata możliwości zarobkowania będzie dla Ciebie problemem?
Gillian Guy z Citizens Advice twierdzi, że niektórzy pracodawcy są zdecydowanie za bardzo podejrzliwi. „Otrzymywanie zapłaty za okres, w którym zmagamy się z chorobą jest bardzo ważne bo pozwala skupić się na powrocie do zdrowia i nie martwić się w tym czasie o finanse” – tłumaczy i dodaje, że w zeszłym roku organizacja otrzymała 1800 zgłoszeń o odmowie wypłaty chorobowego – o 10 proc. więcej niż dwa lata temu.
Jaywick – miasto, którego połowa mieszkańców żyje z benefitów