Kierowcy rezygnują z jazdy z powodu… wysokich opłat parkingowych

Opłaty parkingowe zapewniają wpływy do budżetu na poziomie 650 milionów funtów rocznie. Mimo to, większość kierowców jest zdania, że nieustannie zawyżane „postojowe” zmusza ich do coraz częstszego pozostawiania aut w garażach.

Według raportu RAC 67% kierowców na Wyspach twierdzi, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy musieli ograniczyć ilość podróży samochodem właśnie z uwagi na brak bezpłatnych miejsc do parkowania.

Ograniczenie przestrzeni wolnej od opłat to od niedawna sposób wielu rad miejskich na podreperowanie kulejących budżetów. Jak wynika z rządowych statystyk, władze councilów nałożyły w zeszłym roku ponad dziewięć milionów kar za parkowanie bez ważnego biletu. Niektóre rady uciekają się tez do innych „sztuczek” – do budżetu Kornwalii wpłynęło w ciągu dwóch ostatnich lat dodatkowo ponad 640 tys. funtów. Pieniądze pochodziły z parkomatów, które nie wydawały reszty.

Najwięcej osób skarżących się na rosnące opłaty oraz zmniejszającą się ilość miejsc parkingowych jest, według twórców raportu, w stolicy, gdzie obiekcje na tym tle zgłasza 67% kierujących.

Władze odpierają jednak zarzuty, jakoby zanadto zawyżały stawki opłat parkingowych. Zdaniem ich przedstawicieli, opłaty za postój rosną wraz z inflacją, a dane raportu nie odzwierciedlają realnych starań władz miasta: „Wszystkie zyski pochodzące z opłat parkingowych są przeznaczane na poczet poprawy jakości okolicznych dróg oraz tworzenie nowych miejsc postojowych. Obecnie pracujemy nad własnym raportem, który pozwoli obalić mity na temat polityki miasta dotyczącej nakładania wspomnianych opłat” – twierdzi rzecznik stowarzyszenia rad miejskich Local Government ­Association.

Parkowanie, zwłaszcza w stolicy, może być problematyczne, dlatego zanim wjedziecie do Londynu warto zapoznać się z podstawowymi zasadami postoju jakie tam obowiązują.