Styl życia
Kanibal powiesił się w więzieniu! Wcześniej zamordował policjanta w czasie sadomasochistycznej sesji
50-letni kanibal, Stefano Brizzi, który zamordował policjanta w czasie sadomasochistycznej sesji, dostał karę dożywotniego więzienia z możliwością wyjścia po 24 latach. Mężczyzna zaledwie 3 miesiące od wyroku popełnił samobójstwo w swojej celi.
Kanibal, który zamordował 59-letniego policjanta w czasie sadomasochistycznej sesji w Londynie, po pierwszych trzech miesiącach spędzonych w więzieniu powiesił się w swojej celi. Stefano Brizzi, który był także satanistą, posiekał ciało swojej ofiary i rozpuścił niektóre jego części w kwasie, a inne ugotował i zjadł.
Mężczyzna dostał wyrok dożywotniego więzienia z możliwością wcześniejszego zwolnienia po 24 latach. Nie zniósł on jednak więziennych warunków i powiesił się w swojej celi trzy miesiące po otrzymaniu wyroku. Znaleziono przy nim również dokumenty, które są dowodem na to, że Brizzi już wcześniej planował samobójstwo.
Koroner, dr Andrew Harris powiedział: „Był to więzień kategorii A. Znajdował się pod stałą obserwacją, gdyż istniały obawy, że może popełnić samobójstwo. Na jego ciele nie znaleziono żadnych obrażeń, które sugerowałyby, że w ostatnim czasie brał on udział w bójkach, a analiza toksykologiczna także była negatywna. (…) Biorąc pod uwagę naturę jego zbrodni, musimy zrozumieć kontekst, czy nie był on szykanowany przez innych więźniów”.
Sędzia, który skazał 50-latka na dożywocie miał wątpliwości co do jego zdrowia psychicznego i zwrócił się z prośbą do władz więzienia, aby go obserwowały. Brizzi, który pracował kiedyś jako programista stron internetowych dla banku Morgan Stanley i zarabiał 70 tys. funtów miesięcznie, zaprzeczał w czasie rozprawy zarzucanym mu czynom.
50-latek poznał swoją ofiarę na stronie randkowej dla homoseksualistów. Wiadomo, że Brizzi próbował ugotować fragmenty ciała policjanta i je zjeść, gdyż na sztućcach i w piekarniku znaleziono DNA ofiary. Na udzie policjanta był też ślad po ugryzieniu, który pasował do uzębienia mordercy. W czasie rozprawy okazało się, że Brizzi pochodził z chrześcijańskiej rodziny, jednak sam uważał, że „pochodzi od diabła”, ponieważ jest gejem.