Styl życia
Jednak zostaje
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom windsurfing zostaje w programie letnich igrzysk olimpijskich. Zofia Noceti-Klepacka, choć zdążyła już kupić sprzęt do kite`a i zaczęła trenować, cieszy się z decyzji Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej.
Polacy mają szczęście w odnoszeniu sukcesów w dyscyplinach, które wypadają z programu – tak było w przypadku chodu sportowego i Roberta Korzeniowskiego. Zdawało się, że sytuacja powtórzy się w przypadku windsurfingu w klasie RS:X. W Rio de Janeiro deska z żaglem miała zostać zastąpiona przez kitesurfing, kobiecy skiff oraz katamaran w formule mieszanej. Dyscypliny ponoć bardziej widowiskowe od deski z żaglem. Środowisko surfingowe bardzo mocno oprotestowało tę decyzję i wpłynęło na decyzję ISAF. Podczas zjazdu w Dublinie zdecydowano – odbyła się bardzo gorąca dyskusja związkowych władz i głosowanie na mocy, którego zmieniono pierwotną decyzję. Potrzeba będzie jeszcze walnego zgromadzenia, aby zatwierdzić, że klasa RS:X zostaje, ale wszystko na to wskazuje, złoci medaliści z Londynu – Zofia Noceti-Klepacka i Przemysław Miarczyński – nie muszą się przebranżawiać.