Jak kupić mieszkanie w Londynie?

Do Wielkiej Brytanii wyemigrowały setki tysięcy młodych Polaków. Wielu z nich nie chce wracać nad Wisłę. Zamierzają ułożyć sobie życie za granicą i dlatego myślą o zakupie domu lub mieszkania. Money.pl radzi co zrobić, by zostać właścicielem brytyjskiej nieruchomości.

Ceny nieruchomości w Wielkiej Brytanii są na tyle wysokie, że by myśleć o kupnie mieszkania trzeba podobnie jak w Polsce, uzyskać kredyt hipoteczny, czyli tzw. mortgage.
Do niedawna obowiązywała zasada, że możemy ubiegać się o kredyt w wysokości trzech rocznych dochodów. Czyli jeżeli zarabiamy 25 tys. funtów rocznie, mogliśmy liczyć na 75 tys. funtów w kredycie. Jednak rosnące ceny nieruchomości spowodowały, że banki coraz częściej udzielają większych kredytów. Zdarza się, że pożyczane kwoty są sześć razy większe od rocznych dochodów
sprawdź, na co Cię stać

By sprawdzić, na co możemy liczyć można udać się do banku, ale warto też rozważyć skorzystanie z usług doradcy finansowego (mortgage advisor). Co prawda za jego pomoc trzeba zapłacić po uzyskaniu kredytu, ale przygotuje ona dla nas przegląd ofert z różnych banków.

Wstępna oferta pożyczki – ważna z reguły przez pół roku i zawierająca m.in. informacje o wysokości rat oraz czasie przez jaki będziemy je spłacać – pozwoli nam zorientować się na co nas stać i rozpocząć konkretne poszukiwania.

przejdź się do agencji i przejrzyj ogłoszenia

Jak szukać mieszkania? Po pierwsze można zarejestrować się w kilku agencjach pośrednictwa. Za ich usługi nie trzeba płacić. Trzeba jednak pamiętać, że agent działa w interesie sprzedającego i nie wykonuje praktycznie żadnych ruchów w naszą stronę, o ile nie leży to w jego interesie. Dlatego warto samemu dzwonić i przypominać agentowi o swoim zainteresowaniu.
Warto też przejść się po okolicy i poszukać tabliczek z napisem „For Sale”. Nie pukaj jednak do drzwi, bo skoro właściciel wynajął agencję to właśnie dlatego, by nie zajmować się sprzedażą nieruchomości. Spisz numer agencji i jeżeli oferta okaże się interesująca umów się na spotkanie.
Szukając nieruchomości warto też sprawdzić strony agencji lub największe bazy ogłoszeń www.rightmove.co.uk i www. findaproperty.com w internecie i za ich pośrednictwem skontaktować się z agentem oraz przeglądać ogłoszenia w lokalnej prasie.

umów się na oglądanie

Gdy któreś z ogłoszeń okaże się interesujące, możemy poprosić o możliwość obejrzenia nieruchomości. Jednak zanim zobaczymy ją od wewnątrz warto przejść się po okolicy – np. w dzień i w nocy – i sprawdzić m.in.: jak daleko jest do przystanku autobusowego, czy sąsiednie domy są zadbane i czy okolica sprawia wrażenie bezpiecznej. Pod żadnym pozorem nie warto umawiać się na oglądanie nieruchomości po zmierzchu. Idąc na spotkanie warto wydrukować sobie mapkę okolicy i zapisać numer telefonu do agencji – agenci raczej nie podają komórek – gdy agent się spóźnia, można złapać go właśnie przez agencję.

złóż ofertę

Jeżeli nieruchomość spodoba nam się i cena wyda się atrakcyjna, możemy przejść do złożenia oferty. Dzwonimy do agencji i proponujemy kwotę jaką jesteśmy skłonni zapłacić, czyli tzw. asking price. Zwykle jest ona o od 2 do 5 proc. niższa od ceny wywoławczej.
Dodatkowym atutem przy negocjacji cen może być brak uzależnienia od tzw. łańcucha. Jeśli nie musimy sprzedawać nieruchomości i możesz się wprowadzić w dowolnym momencie – to może to działać na naszą korzyść.

Zdarzają się i sytuacje, w których można zaproponować cenę niższą nawet o 10 proc. Tak jest, gdy np. nieruchomość długo czeka na kupca. Jeżeli sprzedający nie zaakceptuje naszej ceny, musimy ją podwyższyć i czekać na kolejną odpowiedź. Jeżeli zgodzi się na nasze warunki możemy przejść do sfinalizowania kredytu.

sfinalizuj kredyt

By dowiedzieć się czy dostaniemy upatrzony kredyt, będziemy musieli przeprowadzić tzw credit scoring. Czyli badanie naszej zdolności kredytowej. Za pomocą specjalnego równania matematycznego bank sprawdzi naszą przeszłość finansową i wiarygodność. Im wyższy wynik tym większa szansa, że dostaniemy pożyczkę.
Przed przeprowadzeniem credit scoringu warto wiedzieć co zmniejsza nasze szanse na pozytywną odpowiedź. Bankom nie podobają się m.in.: częste zmiany miejsca zamieszkania, problemy ze spłatą wcześniejszych zobowiązań, częste zmiany pracy, krótki czas posiadania rachunku w banku, a nawet brak naszego nazwiska na liście wyborczej.

Warto też pamiętać, że znaczenie ma też liczba przeprowadzanych credit scoringów. Jeżeli wcześniej inny bank odmówił nam przyznania kredytu lub karty kredytowej, to kolejny scoring tylko pogarsza naszą sytuację.