Praca i finanse

Fundusz okradania niepełnosprawnych

W styczniu br. rząd zdecydował, że niepełnosprawni, którym przyszedł do głowy pomysł dorabiania do rent, będą musieli opłacać dwie składki ZUS – od renty i od prowadzonej działalności. Wcześniej odprowadzali tylko jedną składkę. Obecna sytuacja doprowadziła ich na skraj bankructwa.

Fundusz okradania niepełnosprawnych

Emerytura w UK >>

Praca w UK, emerytura w Polsce >>

Słynne „jedno okienko, w którym można wszystko załatwić”, „pakiety Kluski” czy „komisja Palikota”, to w dalszym ciągu nie dająca się przewidzieć przyszłość. Przedsiębiorcom nadal rzuca się kłody pod nogi, jak za tzw. minionej epoki.

Rabunek w imieniu państwa

Wysokiej klasy specjalistą w ich rzucaniu jest ZUS, skrót ów dla ludzi, którzy na początku tzw. transformacji ustrojowej, za namową Balcerowicza wzięli swój los w swoje ręce, brzmi złowrogo. I nie ma się czemu dziwić, Zakład Ubezpieczeń Społecznych to jeden z czołowych rabusiów RP kilkorga numerów. Nie dość, że najniższa składka dla prywatnego przedsiębiorcy wynosi 800 zł miesięcznie (w Wielkiej Brytanii tylko 8 funtów!), to na dodatek dobija się rencistów, którzy postanowili dorobić do głodowych rent inwalidzkich. Do głodowych, ponieważ nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi chyba, że za 430 zł miesięcznie można obecnie w Polsce opłacić czynsz, zjeść, ubrać się i jeszcze do tego kupić opał, opłacić energię elektryczną i wodę.
Opłacania dwóch składek, według zapewnień rządu, renciści mieli nie odczuć, ponieważ Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych miał tę dodatkową składkę refundować. Refundacja jest, tyle że na papierze, czyli teoretyczna. Renciści nie otrzymują refundacji wcale, a jeśli już się to zdarzy, to z wielomiesięcznym opóźnieniem. W drugą stronę to niestety nie działa. Niech no tylko rencista spróbowałby się spóźnić z odprowadzeniem składki do ZUS, natychmiast otrzymałby karę.

Składki na ZUS i „Providenta”

Andrzej Winczura jest mechanikiem precyzyjnym, w piwnicy mieszkania urządził sobie mały warsztat. Jest po amputacji nogi, choruje na zaawansowaną cukrzycę. Co miesiąc listonosz przynosi mu rentę – 534 zł. Jeszcze w zeszłym roku pan Andrzej otworzył działalność gospodarczą. Było nieźle, bo dorabiał średnio miesięcznie 500 złotych, ale zdarzało się nawet i 700.
– Nie było najgorzej, bo nie musiałem płacić tej drugiej składki – mówi. Ale teraz żeby nie mieć zaległości musiałem wziąć kredyt z „Providenta”.
Żeby spłacić „Providenta” pan Andrzej zaczął pożyczać od rodziny i znajomych, których zawsze uprzedza słowami „nie wiem kiedy oddam”. Kredyty na zapłacenie składek bierze zresztą większość rencistów, którzy prowadzą działalność gospodarczą.
– Gdybym wiedział, że tak będzie, to w grudniu zeszłego roku bym się wyrejestrował i przynajmniej długów bym nie miał.

Fundusz z automatem

W podobnej sytuacji jest również Roman Skawina, który dorabia sobie naprawą sprzętu AGD.
– Na telefony do PRFRON wydałem pół renty – to mówiąc chwyta za słuchawkę i wystukuje numer.
– O proszę, znów automat się odzywa. I tak jest zawsze.
Zarówno pan Andrzej, jak pan Roman, nie podjęli się działalności po to, by spędzać wczasy na Bora Bora czy korzystać z uroków agencji towarzyskich, lecz po to, by oprócz możliwości zaspokojenia podstawowych potrzeb mieć jeszcze na lekarstwa, które były drogie, są droższe, a mają być jeszcze droższe.

Renciści – cierpliwości

PRFRON ustami swojego rzecznika, Tomasza Leleno, „honorowo” przyznaje się do opóźnień i zapewnia, że sytuacja się stabilizuje i z miesiąca na miesiąc jest coraz lepiej. Dokładnie odwrotne wrażenie mają zainteresowani. Rzecznik zapewnia, że obecnie fundusz wypłaca trzy razy więcej refundacji, niż w pierwszym kwartale bieżącego roku. Prosi o cierpliwość zastrzegając jednak, że opóźnienia mogą się jeszcze zdarzyć.
Według naszych informacji najszybciej refundację otrzymują duże firmy zatrudniające niepełnosprawnych. Mają one możliwości nacisku, choćby poprzez swoich prawników, dlatego w stosunku do nich PRFON jest w miarę terminowy. Drobnego rencistę – przedsiębiorcę na włóczenie się po sądach po prostu nie stać.
Jaki jest los rencistów i emerytów w Polsce, każdy widzi. Wystarczy powiedzieć, że większość z 25 procent ludności, żyjącej poniżej minimum socjalnego, stanowią właśnie oni. W normalnym kraju winni takich zaniedbań stają przed sądem, a już na pewno nie pełnią nadal swoich funkcji. W Polsce jednak nadal gnębieni są ci, których gnębić nie należy.

Janusz Młynarski

Emerytura w UK >>

Praca w UK, emerytura w Polsce >>

 

author-avatar

Przeczytaj również

O ile więcej zapłacimy za żywność po wprowadzeniu kontroli granicznych?O ile więcej zapłacimy za żywność po wprowadzeniu kontroli granicznych?Od wtorku ruszają kontrole fizyczne towarów wwożonych do UKOd wtorku ruszają kontrole fizyczne towarów wwożonych do UKPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiCzy uczniowie angielskich szkół są w nich bezpieczni?Czy uczniowie angielskich szkół są w nich bezpieczni?PILNE: Humza Yousaf ustępuje ze stanowiska pierwszego ministra SzkocjiPILNE: Humza Yousaf ustępuje ze stanowiska pierwszego ministra SzkocjiJuż niebawem wzrost temperatur powyżej 20 stopni CelsjuszaJuż niebawem wzrost temperatur powyżej 20 stopni Celsjusza
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj