Życie w UK
Felieton: W Polsce czeka na nas praca? Tak, za marne grosze…
Resort pracy opublikował najnowsze dane na temat bezrobocia w Polsce. Co miesiąc liczba bezrobotnych Polaków maleje w „zastraszającym” tempie, a płace rosną jak wiosną liście na drzewie.
– Ach, jak fajnie! Nic tylko wracać do Polski i szukać ciekawej, wysokopłatnej, a najlepiej inspirującej i kreatywnej pracy za grubą kasę – wykrzyczy z radością niejeden imigrant.
Hola, hola! Przyjrzyjmy się liczbom: bezrobocie spadło od początku roku o – uwaga – około 2 proc., a średnie wynagrodzenie o 3,4 proc.
Ktoś w raporcie wspomniał może, ile kosztuje miesięczne utrzymanie rodziny trzy- czy nawet dwuosobowej? Ile kosztuje miesięcznie jedzenie, gaz, prąd, benzyna czy bilet miesięczny w komunikacji miejskiej?
Czy ktoś dodał, podzielił czy pomnożył, ile z jednej pensji (a choćby i urosła nawet nie o 3,4 proc., a o całe 5 proc.) trzeba miesięcznie wydać na tzw. życie?
Nie, to lepiej przemilczeć, bo jak tak wszyscy z Polski wyjadą, to kto będzie płacił podatki i łożył na administrację państwową – płacił posłom diety i za przeloty do ciepłych krajów? Nie dziwmy się więc młodym Polakom po studiach, którzy zadeklarowali, że emigrują.
Są wyedukowani, znają języki, w jednym palcu mają nowe technologie. Mają żyć za 1750 zł „na rączkę” i zakładać rodzinę? Chodzić do teatru, na kursy doszkalające, kupować książki i buty, a na końcu mieszkanie?
Jak i za co? 2,5 miliona Polaków w wieku 23-30 – według niedawnych badań Eurostatu – wciąż mieszka z rodzicami. Mówi się, że z lenistwa. A mają jakąś inną możliwość? A Wy? Chcecie wracać do Polski?
Co Polska musiałaby Wam zagwarantować, żebyście chcieli wrócić do Polski? Zapraszam do dyskusji – piszcie: [email protected], w tytule maila wpiszcie: ZAPYTAJ PANIĄ PREMIER.