Praca i finanse
Egzaminy GCSE będą trudniejsze. „Dorównamy światowym standardom” – obiecuje minister
Minister edukacji zapowiedziała zmiany w strukturze egzaminów GCSE. Nicky Morgan twierdzi, że reforma pozwoli zrównać poziom edukacji w brytyjskich szkołach z tym, jaki prezentują placówki fińskie, kanadyjskie czy szwajcarskie.
Uczniowie rozpoczynający we wrześniu naukę w secondary schools będą przygotowywać się do egzaminów w 2020 roku z przedmiotów składających się na tzw. Ebacc („English Baccalaureate”) – angielskiego, matematyki, przyrody, historii, geografii oraz wybranego języka obcego.
Zmieni się również skala ocen – stosowane do tej pory oznaczenia literowe, gdzie A było oceną najwyższą, a U oznaczało oblanie egzaminu, zastąpią cyfry – od 9 do 1. Zastąpienie liter cyframi wiąże się również z podwyższeniem wymagań na poszczególne oceny. Egzamin zostanie uznany za zaliczony z wynikiem pozytywnym jeśli uczeń otrzyma ocenę na 5 lub wyższą, czyli na poziomie odpowiadającym obecnemu C z plusem lub B z minusem. Takie standardy, jak przekonuje Morgan, obowiązują w krajach, które przodują w międzynarodowych rankingach edukacji – Finlandii, Kanadzie, Szwajcarii czy Holandii.
„Zadaniem tego rządu jest umożliwienie wszystkim uczniom dostępu do edukacji na najwyższym poziomie” – przekonuje minister. „Dlatego też podstawa programowa musi obejmować przedmioty, których nauka pozwoli młodzieży w pełni rozwinąć swój potencjał. Z kolei podwyższenie progu zaliczenia będzie gwarancją zarówno dla nauczycieli, jak i dla rodziców, że uzyskane przez ich podopiecznych oceny przełożą się na osiągnięcie życiowego sukcesu” – przekonuje Morgan.