Styl życia
Długo oczekiwane zwycięstwo Cracovii u siebie z Pogonią Szczecin
Cracovia Kraków wygrała swój pierwszy mecz w tym sezonie na własnym boisku 3:0 po bramkach Piotra Malarczyka, Haviego Hernandeza i Krzysztofa Piątka. Już w drugiej minucie spotkania "Pasy" otworzyły wynik spotkania po precyzyjnym strzale Malarczyka zza pola karnego. Ten sam zawodnik mógł kilka minut później podwyższyć na 2:0 ale dobrze spisał się bramkarz gości.
I to tyle co można by napisać o grze Cracovii w pierwszej połowie, która do przerwy już tylko się broniłai sporadycznie przekraczała własną połowę boiska. Pogoń nawet zdobyła bramkę, którą Grzegorz Sandomierski sam wpakował sobie do bramki w krótki róg ale po weryfikacji systemu VAR gol nie został uznany z powodu sytuacji spalonej. Niemoc i nieporadność z pierwszej części spotkania została nieco zatarta w drugiej odsłonie. Cracovia strzeliła tam dwie bramki i zakończyła zawody z trzema punktami na koncie. Można było jednak zauważyć, że nerwowość zeszła z zawodników dopiero po strzeleniu tej trzeciej bramki – wtedy dopiero gra się uspokoiła, a piłkarze pozwolili sobie nawet na sztuczki techniczne podczas rozgrywania piłki.
Maciej Skorża (Pogoń): Bardzo trudno ocenić mecz przegrany w taki sposób. Nie zdążyłem usiąść na ławce, a już przegrywaliśmy 1:0 i musieliśmy gonić wynik. Dominowaliśmy w pierwszej połowie. Mielismy większe posiadanie piłki i byliśmy drużyną lepszą, ale nie udało się zdobyć bramki. Mam pretensje do moich zawodnikow o początek drugiej połowy. Uczulałem piłkarzy, żeby zacząć mądrze, a tu dostajemy drugi cios i już nie potrafimy grać płynnie i stwarzać sytuacji. Trzeci gol to konsekwencja indywidalnego błędu. Po pierwszej połowie nie uwierzyłbym, że przegramy 3:0, ale niestety tak się stało.
Michał Probierz (Cracovia): Chcialem pogratulować piłkarzom, bo to jest ich zwycięstwo. Zaczęliśmy fantastycznie to spotkanie, ale później oddaliśmy pole gry. Nie do końca chcieliśmy grać w taki sposób, dlatego zmieniliśmy kilka rzeczy w w naszej organizacji i to przyniosło efekt już po zmianie stron. Po drugiej bramce uspokoiliśmy naszą grę. Mamy jeszcze wiele do poprawy. Czeka nas dużo pracy, ale wierzę, że dzisiejszy mecz jest dobrym prognostykiem na przyszłość.