Bez kategorii
Brytyjska linia lotnicza planuje zwolnić nawet 12 000 pracowników. Furlough już nie pomoże
Fot. Getty
Jeszcze kilka tygodni temu British Airways informował, że wysłał na przymusowy urlop furlough aż 23 000 swoich pracowników. Ale przewoźnik jest tak niepewny przyszłości, że właśnie zdecydował się na przeprowadzenie masowych zwolnień, które mogą objąć nawet 12 000 osób.
Potrzebę zwolnień zakomunikowała spółka macierzysta British Airways – International Airlines Group (IAG), oficjalnie występująca pod nazwą International Consolidated Airlines Group S.A. British Airways zawiesił 94 proc. lotów, wskutek czego IAG straciła w pierwszych trzech miesiącach 2020 r. ok. 0,5 mld funtów. A ponieważ ruch lotniczy jeszcze długo nie zostanie przywrócony do stanu sprzed epidemii, to ta jedna z największych korporacji lotniczych na świecie zdecydowała się przeprowadzić masowe zwolnienia.
Jak wynika z konsultacji przeprowadzonych przez władze British Airways ze związkami zawodowymi reprezentującymi pilotów, personel pokładowy oraz personel naziemny, IAG planuje zwolnić nawet 30 proc. pracowników, czyli ok. 12 000 osób. Skala proponowanych zwolnień wskazuje na to, że British Airways zamierza ograniczyć swój rozkład lotów o jedną czwartą. Zwolnienia prawdopodobnie bardziej dotkną pracowników zbazowanych na lotnisku Gatwick, niż na większym i częściej wykorzystywanym przez przewoźnika lotnisku Heathrow.
Wczoraj z Heathrow wyleciało tylko kilka samolotów British Airways. W normalny dzień wystartowałoby stąd 300 maszyn. Jako linia lotnicza stawiamy czoła, podobnie jak wiele innych firm w całym kraju, brakowi „normalności”. Nasz bardzo ograniczony harmonogram lotów oznacza, że nie mamy przychodów z naszej działalności. W ciągu ostatnich kilku tygodni perspektywy dla przemysłu lotniczego uległy dalszemu pogorszeniu, dlatego jesteśmy zmuszeni podjąć teraz działania. Jesteśmy silnym, dobrze zarządzanym biznesem, który w trakcie 100-letniej historii borykał się z wieloma kryzysami i je przezwyciężał. Sami też musimy pokonać ten kryzys – zaznaczył Alex Cruz, dyrektor generalny BA.
International Airlines Group nie ma dla nas jak na razie żadnych dobrych wiadomości. „Normalność” powróci, mówią prezesi, ale dopiero za kilka lat. Aż tyle zajmie doprowadzenie do podobnego popytu na loty, co w 2019 r.