Styl życia
“Boję się” – Polka z Newtownabbey o zmianach w brytyjskich systemie imigracyjnym
Jak Polacy żyjący w UK oceniają zmiany w systemie imigracyjnym, które w życie wejdą na początku 2021 roku? W północoirlandzkich mediach kobieta z Polski zwraca uwagę, że wprowadzone zmiany będą niekorzystne dla Polaków – także tych, którzy już na Wyspach żyją i pracują.
Magdalena Wolska jest jedną z bohaterek reportażu opublikowanego na łamach "The Belfast Telegraph". 45-letnia kobieta z Polski przeprowadziła się do Irlandii Północnej 13 lat temu, mając zaledwie 100 funtów w kieszeni. Zaczęła od prostej pracy w pubie, a teraz może poszczycić się zatrudnieniem w lokalnym college'u i posiada własny dom w Newtownabbey. Pomimo tego, że zapewniła sobie prawo pozostania na Wyspie po Brexicie i uzyskała "settled status" to zmiana przepisów migracyjnych sprawiła, że przestraszyła się.
"Boję się, bo tak naprawdę nie wiem, co się wydarzy w przyszłym roku" – komentowała na łamach "Telegrapha". "Mam kwalifikacje i doskonałe doświadczenie zawodowe, czuję się tu jak u siebie, ale nie jestem pewna, czy nie będę musiała sprzedać swojego domu i wrócić do Polski" – mówi.
CZYTAJ TEŻ: Od 2050 ogrzewanie domu gazem w UK zostanie ZAKAZANE
Dla naszej rodaczki Irlandia Północna jest domem i czuje się tu po prostu dobrze. Zwraca uwagę, że Polacy świetnie dogadują się z Irlandczykami. Mają podobne poczucie humoru, cenią te same wartości i lubią dobre jedzenie – nic dziwnego, że tak świetnie potrafią zasymilować się w Ulsterze.
"Ale czy to będzie mój dom na następne 20-30 lat, czy rząd może to zagwarantować?" – pyta kobieta. Magdalena Wolska zwraca uwagę, że nowe regulacje mocno komplikują wiele rzeczy i mogą wymuszać podejmowanie trudnych wyborów dla niektórych rodzin.
Jej zdaniem wprowadzenie systemu opartego na punktach, który będzie obowiązywał w UK od przyszłego roku sprawi, że wiele osób zostanie w pewnym sensie wykluczonych.
"Jeśli coś się stanie to na przykład moja siostra z Polski będzie może chcieć tu przyjechać i zamieszkać ze mną” – powiedziała. "Jest wykładowczynią na uniwersytecie i ma naprawdę wysokie kwalifikacje, ale czy będzie mogła tu przyjechać? Mam rodzinę w Kanadzie, ale nie mogę się tam przenieść w ramach ich systemu, mimo że mam kwalifikacje i doświadczenie" – zwracała uwagę 45-letnia kobieta na niesprawiedliwie działający system.