Życie w UK

Bar Mleczny “Miś” dla Polaków w Londynie przeżywa oblężenie

Dzisiaj w cyklu „Polish Dream” rozmawiamy z Grzegorzem Purzyckim, właścicielem modnego i popularnego nie tylko wśród Polaków Baru Mlecznego Miś w Londynie.

Bar Mleczny “Miś” dla Polaków w Londynie przeżywa oblężenie

– W którym roku/kiedy przyjechał Pan do Wielkiej Brytanii?

Na Wyspy przyjechałem prawie 12 lat temu. Byliśmy jeszcze przed wejściem do Unii i na wizie studenckiej mogliśmy pracować tylko „part-time”, więc łatwo nie było, nie mniej jednak i tak życie w UK wydawało się o wiele prostsze niż w Polsce.

– Co Pana skłoniło do przyjazdu na Wyspy?

Do wyjazdu skłoniło mnie pragnienie realizacji własnych planów, a ponieważ firma, w której pracowałem zbankrutowala, a ja byłem tuż po szkole, podjąłem decyzję, że to świetny moment w moim życiu na spróbowanie czegoś innego, czegoś nowego.

Poza tym zawsze pociągało mnie podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc, i chociaż wiem, że Anglia została już dawno zdobyta i odkryta, to jednak dla kogoś takiego jak jak ja, kto pochodzi z małej miejscowosci, było to nielada wyzwanie!

– Jak sobie Pan radził zaraz po przyjeździe? Ciężko było się zaadapotować w nowym kraju? Czy od razu wiedział Pan czym zajmie się Pan w Wielkiej Brytanii?

Tak jak wspomnialem wcześniej, przyjechałem do UK przed wejsciem do Unii, nie było łatwo z pracą, a polskie złotówki, które trzeba było wówczas dzielić na 7, bo kurs funta stał bardzo dobrze, kończyly się bardzo szybko.

Szukanie pracy niestety trochę trwało, ale każdy z nas na początku musi zapłacić tzw. wpisowe. Początkowo była to praca w restauracjach na zmywaku, ale jak to mówią żadna praca nie hańbi.

– Co najbardziej zauroczyło Pana w Brytyjczykach, a co najbardziej denerwuje u nich na co dzień?

Myślę, że można byłoby wymieniać w nieskończoność to, co zauroczylo mnie w Brytyjczykach, bądź w Wielkiej Brytanii. Tutejsi mieszkańcy zafascynowali mnie przede wszystkim otwartością, uśmiechem, etc. W Wielkiej Brytanii zafascynowała mnie wspaniała architektura, przepiękne krajobrazy, dbałość o przyrodę, maleńkie i rownocześnie przepiękne angielskie cottages, no i oczywiście uwielbiam brytyjski humor.

Jedyna rzecz, która mi trochę przeszkadza, zreszta na pewno nie tylko mnie, ale również Brytyjczykom, to z pewnością angielska pogoda, ale po latach można się przyzwyczaić. Na wszelki wypadek wożę ze sobą zawsze parasol.

– Gdzie widzi się Pan za 5 lat? Jakie ma Pan plany na przyszłość?

Moje plany na pewno wiążą się z Barem Mlecznym Miś. Mam bardzo dużo szczęścia, że udało mi się spotkać na swojej drodze wspaniałych ludzi, z którymi mam możliwość stworzenia czegoś wielkiego, może nawet całą sieć Barów Mlecznych Miś. Od otwarcia pierwszego minął już rok i sądzę, ze ten pierwszy jak i w przyszłosci cala sieć wypełni kolejnych kilka lat. Poza tym zobaczymy co przyniesie los. Jak do tej pory przyniósł wiele…

 

author-avatar

Przeczytaj również

Pasażerowie narzekają na „niejasne” zasady w kwestii bagażu na lotniskachPasażerowie narzekają na „niejasne” zasady w kwestii bagażu na lotniskachUK nie jest w stanie obronić się przed atakiem rakietowymUK nie jest w stanie obronić się przed atakiem rakietowymPolskie prawo jazdy w Holandii. Czy należy je wymienić?Polskie prawo jazdy w Holandii. Czy należy je wymienić?Czy już 2025 Polacy staną się zamożniejsi o Brytyjczyków?Czy już 2025 Polacy staną się zamożniejsi o Brytyjczyków?Lokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinLokalne władze spłacą długi najbiedniejszych rodzinOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od counciluOtrzymał 46 000 funtów odszkodowania od councilu
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj