Życie w UK

Angielka bojkotuje TESCO, bo nie lubi być nazywana „sweetheart” i „darling”. A Wy jak się z tym czujecie?

Beth Bellamy postanowiła postawić się nagminnemu używaniu względem niej nieformalnego języka w sklepach i supermarketach. Angielka, która ma dość tego, że pracownicy zwracają się do niej per „sweetheart” lub „darling”, nie tylko zbojkotowała z tego względu sklepy TESCO, ale też nagłośniła całą sprawę w mediach. 

Angielka bojkotuje TESCO, bo nie lubi być nazywana „sweetheart” i „darling”. A Wy jak się z tym czujecie?

fot. Shutterstock

„Sweetheart”, „darling”, „babe” – to wyrazy, które kobiety często mogą usłyszeć w swoim kierunku od pracowników supermarketów. Słownictwa takiego nie używają jednak tylko mężczyźni, ale także, a może przede wszystkim, właśnie kobiety. Nieformalny język już dawno temu na stałe zagościł w UK w relacjach z klientem, ale jak widać nie wszyscy są z tego powodu szczęśliwi. 

Sprawdzaj 50-pensówki! Na jednej możesz zarobić nawet 3 tysiące funtów

Dla nas Polaków, preferujących raczej sztywne kontakty z ludźmi nam obcymi, bezpośrednie zachowanie angielskich sprzedawców bywa czasem nieco krępujące. Ale jak pokazuje życie, dla Beth Bellamy – rodowitej Angielki w średnim wieku, pewne sytuacje również nie są do zaakceptowania. Kobieta postanowiła właśnie zbojkotować TESCO za notoryczne zwracanie się do niej jej per „sweetheart”, „darling”, „babe” , co uważa za poniżające i protekcjonalne. 

Orgie z koprofilią za 15 tysięcy. Jak Polki sprzedają się arabskim szejkom

Miałam dość bycia ciągle nazywaną „sweetheart”, „darling” i „babe” przez pracowników mojego lokalnego sklepu Tesco. Dlatego powiedziałam jednej z pracownic, że wolałabym, żeby się tak do mnie nie odzywała, ponieważ uważam to za protekcjonalne i obraźliwe. Kobieta odpowiedziała mi jednak, że jeśli nie podoba mi się obsługa w ich sklepie, to zawsze mogę pójść do innego – poskarżyła się dziennikarzowi Bellamy.

 

Do zarzutów Angielki odniósł się rzecznik Tesco, który powiedział, że nie wpłynęła żadna formalna skarga na pracowników supermarketu, w którym robi zakupy Beth Bellamy, a także że kobieta może zawsze skontaktować się z działem obsługi klienta w celu wyjaśnienia wszelkich nieprawidłowości. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Znaczący spadek przypadków poważnej przemocy w Anglii i WaliiZnaczący spadek przypadków poważnej przemocy w Anglii i WaliiPłaca realna w UK jest niższa niż czasie kryzysu w 2008 r.Płaca realna w UK jest niższa niż czasie kryzysu w 2008 r.Szkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościSzkocki rząd „przetrwał” głosowanie nad wotum nieufnościGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGeert Wilders rozpowszechnia rasistowskie treści w social mediaGdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Gdzie umieszczeni zostali imigranci z dublińskiego „miasteczka namiotowego”?Łosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejamiŁosoś z Tesco sprzedawany z dodatkowym zabezpieczeniem przed złodziejami
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj