Styl życia
Adios!
Na piłkarskim turnieju w Londynie nie startuje co prawda pierwsza reprezentacja urzędujących mistrzów świata i Europy, czyli Hiszpanów, ale i tak odpadnięcie „La Furia Roja” już w fazie grupowej to jedna z największych sensacji igrzysk.
Hiszpanie od zawsze słynęli z pracy z młodzieżą. Ich olimpijska kadra złożona z piłkarzy, którzy nie ukończyli jeszcze 23. roku życia, uzupełniona trzema starszymi zawodnikami, uchodziła za faworytów turnieju, ale już po drugim meczu może pakować manatki. Najpierw przyszła porażka z mocną Japonią 0:1, ale potem zespół z Davidem de Geą, Juanem Matą, Jordim Albą, Javim Martinezem i Cristianem Tello przegrał z niezaliczanym do piłkarskich potęg Hondurasem. Po odpadnięciu Hiszpanów w rolę faworytów wcielili się młodzi Brazylijczycy. Reprezentacja, budowana z myślą o mundialu w Kraju Kawy, idzie jak burza. „Canarinhos” są już pewni awansu do 1/4 finału, po wygranych z Białorusią 3:1 i 3:2 z Egiptem. Fantastycznie gra Neymar, który strzelił dwie bramki i zaliczył dwie asysty. Nic dziwnego, że po zakończeniu igrzysk ma trafić do Barcelony. Pewni dalszej gry są również liderzy grupy D, czyli przybysze z Kraju Kwitnącej Wiśni.