Styl życia

W Wielkiej Brytanii zostanie wprowadzony zakaz spożywania fast foodów w środkach komunikacji publicznej?

Otyłość w Wielkiej Brytanii urasta do problemu ogólnonarodowego. Fast foody czy wysokokaloryczne przekąski dostępne są na każdym rogu, a Brytyjczycy chętnie po nie sięgają i, jak pokazują ostatnie dekady, znacznie po nich „rosną”. 

W Wielkiej Brytanii zostanie wprowadzony zakaz spożywania fast foodów w środkach komunikacji publicznej?

fot. Getty

W związku z walką z otyłością wśród Brytyjczyków, eksperci do spraw żywienia wpadli właśnie na nowy pomysł – chcą zakazać spożywania fast foodów w środkach komunikacji publicznej. Chodzi o to, żeby oduczyć mieszkańców Wysp jedzenia w biegu i jedzenia tego, co akurat wpadnie im w rękę. Bo, jak można się domyśleć, większość dań albo przekąsek, którymi chcą oni zaspokoić głód, stanowi jedzenie najpodlejszej jakości. 

Od kilku lat tuczy własną dziewczynę, bo "otyłość go kręci"!

Eksperci są zgodni co do tego, że spożywanie posiłków „w biegu” pogłębia tylko epidemię otyłości w Wielkiej Brytanii. Dlatego też jedzenie hamburgerów, frytek i różnych innych niezdrowych potraw na wynos powinno zostać całkowicie zakazane w autobusach, metrze czy pociągach. Zakaz powinien zostać wprowadzony na wzór podobnych zakazów dotyczących palenia papierosów czy picia alkoholu w środkach komunikacji publicznej. 

Najgrubsi Brytyjczycy na zasiłkach – czy to koniec małżeństwa słynnej pary?

Profesor Jason Halford z Europejskiego Stowarzyszenia Otyłości ma nadzieję, że mówiąc „nie” śmieciowemu jedzeniu w środkach transportu publicznego będzie można oduczyć Brytyjczyków sięgania co chwilę po tłuste i słodkie przekąski. – Jemy przez cały czas, bo mamy ku temu okazję, Kiedy dorastałem w latach 70., potrawy na wynos były rzadkością, przekąski trzeba było przygotowywać samodzielnie. Teraz jedzenie jest wszechobecne, gdzie nie wejdziesz, tam ktoś je i to niezdrowe rzeczy – powiedział z żalem Halford. 

Otyłość zrujnuje brytyjską służbę zdrowia

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj