Życie w UK

Przyjaciele Polaka zamordowanego w Irlandii zbierają pieniądze na pomoc jego rodzinie

Irlandzka policja wciąż nie ujęła sprawców brutalnego zabójstwa Polaka w Cork. Tymczasem przyjaciele Mikołaja Wilka rozpoczęli w internecie zbiórkę pieniędzy na pomoc jego żonie Elżbiecie i dwójce małych dzieci. 

Przyjaciele Polaka zamordowanego w Irlandii zbierają pieniądze na pomoc jego rodzinie

Mikolaj Wilk

Elżbieta Wilk nadal przebywa w szpitalu Cork University Hospital, gdzie dochodzi do siebie po brutalnym ataku na rodzinny dom w Ballincollig w hrabstwie Cork. Polka doznała licznych obrażeń głowy, twarzy i rąk, ale po operacji jej życiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo. W szpitalu pojawili się detektywi, którzy wstępnie przesłuchali kobietę na okoliczność tego, co stało się w nocy z soboty na niedzielę przy ulicy Bridge House.  

Samolot tanich linii lotniczych zmuszony do wcześniejszego lądowania! Gehennę pasażerów spowodowali… pijani Brytyjczycy

Wiadomo już, że Elżbieta opuści wraz z dziećmi Irlandię i że uda się do Polski. Do wyjścia Polki ze szpitala, jej dziećmi zajmą się bliscy (w poniedziałek wieczorem w Cork wylądowali ojciec i szwagierka kobiety), natomiast pomoc świadczą też ciężko dotkniętej rodzinie przyjaciele obecni w Irlandii. To właśnie oni rozpoczęli w internecie zbiórkę pieniędzy na pomoc Elżbiecie i dzieciom zamordowanego Mikołaja Wilka. 

Wszystkich z Was, którym leży na sercu los rodziny Mikołaja Wilka, zachęcamy do kliknięcia w ten link.

Przypomnijmy, że do brutalnej napaści na dom Elżbiety i Mikołaja Wilków doszło w nocy z 9 na 10 czerwca. Grupa czterech napastników (wciąż pozostających na wolności) wtargnęła do domu przy Bridge House w Maglin i zaatakowała Polaków przy użyciu maczet. W wyniku napaści Mikołaj Wilk zmarł jeszcze nad ranem, a Elżbieta znalazła się w szpitalu z poważnymi obrażeniami. Dzieciom i przebywającej też w owym czasie w domu, 30-paroletniej Polce, nic się nie stało. 

W sklepach Primark pojawiły się nowe "akcesoria" plażowe. Jednak mało kto wie, co z nimi zrobić

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Laburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjny
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj