Styl życia
Kobieta poroniła, pracownicy szpitala zostawili płód w siatce obok jej łóżka
Koszmarne chwile przeżyła trzydziestotrzyletnia Sarah Howard, która dowiedziała się w ósmym tygodniu ciąży, że nosi w sobie martwy płód, a po operacji jego usunięcia przeprowadzonej w jednym ze szpitali w Birmingham znalazła jego resztki w siatce, która leżała obok jej szpitalnego łóżka.
Jak informuje “The Sun”, Brytyjka dowiedziała się, że jest w ciąży w lipcu tego roku. Kilka tygodni później doszło u niej do krwawienia i w szpitalu usłyszała, że płód, który w sobie nosi, jest martwy. Miała do wyboru urodzić martwy płód, wziąć tabletki lub pozwolić na operację usunięcia martwego płodu. Zdecydowała się na operację.
Przeczytaj też: Zamiast kolejnej dawki paracetamolu – fachowe leczenie w Polsce. NHS zwraca pieniądze
Po operacji chciała przykryć się kocem i wtedy zobaczyła, że obok jej łóżka leży siatka, w której ktoś z pracowników zostawił płód. Kobieta wpadła w histerię i natychmiast zaniosła siatkę do pielęgniarki.
Przedstawiciel Birmingham Women’s NHS Foundation Trust w wypowiedzi dla mediów oficjalnie przeprosił za całe zajście i zapewnił, że wszczęte zostało w tej sprawie śledztwo. “Robimy wszystko, co możemy, aby zapewnić w tej sytuacji jak najlepsze wsparcie dla pokrzywdzonej kobiety” – powiedział.
Z kolei kobieta, jak mówi, “nigdy nie zapomni tego widoku, który będzie ją prześladował do końca życia”. (JK)