Życie w UK

Ponad 17 tys. chorych i niepełnosprawnych w UK zmarło czekając na zasiłki!

Fot. Getty

Ponad 17 tys. chorych i niepełnosprawnych w UK zmarło czekając na zasiłki!

Szpital Uk

Od 2013 r. ponad 17 tys. chorych i niepełnosprawnych mieszkańców Wielkiej Brytanii zmarło zanim doczekało się wypłaty należnych im zasiłków. Aktywiści walczący o prawa osób niepełnosprawnych mówią wprost, że to skandal. 

Z danych opublikowanych przez Department for Work and Pensions (DWP) wynika,że rozpatrzenie wniosku o przyznanie Personal Independence Payment trwa obecnie ok. 14 tygodni, czyli o ok. 4 tygodnie dłużej niż w roku ubiegłym. Z kolei od 2013 r. ponad 17 tys. mieszkańców Wysp nie doczekało się przed śmiercią wypłaty zasiłku PIP, który ma na celu pomoc w opłaceniu dodatkowych kosztów wynikających z niepełnosprawności lub ciężkiej choroby. Blisko 1 na 4 osoby (4 330), które zmarły zanim urzędnicy rozpatrzyli ich wnioski, chorowała na raka, a 270 osób zmagało się z problemami psychicznymi (lękami i depresją). 

Brytyjczycy diametralnie mylą się na temat imigracji i kierują się fałszywymi przekonaniami

Dla Philipa Connolly'ego, menedżera ds. polityki i rozwoju organizacji Disability Rights UK, te zatrważające dane świadczą tylko o tym, że rząd nie potrafi zagwarantować ludziom najbardziej potrzebującym odpowiedniej opieki. – Osoby niepełnosprawne nie powinny czekać tak długo na ocenę wniosku PIP. Jak bezbronnym trzeba być, by rząd zmienił sposób oceniania ludzi w odpowiednim czasie? Podatnicy mają prawo oczekiwać przyzwoitych usług, które są opłacane z ich pieniędzy. A osoby niepełnosprawne mają prawo do właściwej i dokonanej na czas oceny swojej sytuacji oraz do niezwłocznego otrzymania zasiłków, które im się należą. 

Antysemityzm wśród Brytyjczyków: Aż 170 000 niepokojących fraz wyszukiwanych w Google

Słów krytyki nie szczędziła także w tym zakresie Linda Burnip, współzałożycielka organizacji Disabled People Against Cuts. – To szokujące, że tak dużo niepełnosprawnych ludzi umiera oczekując na rozpatrzenie wniosku o zapomogę, której potrzebują i którą powinni dostać – powiedziała.  

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Zwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu rękiSzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotnisku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj