Modowe wzloty i upadki polskich gwiazd

Polskie gwiazdy i celebryci próbują z całych sił nadążyć za modą lansowaną na zachodzie Europy i w USA. Bywa różnie. Niektórym udaje się to całkiem zgrabnie, gdy inni notują kolejne wpadki na salonach.

Tradycyjnie  największa fala krytyki spływa na Dominikę Gawędę z zespołu Blue Cafe. Wyjątkowo nietrafione kreacje balansują na granicy kiczu i parodii kontrowersyjnych zestawów widzianych wcześniej u Lady Gagi, Christiny Aguilera lub Rihanny. Zestawienie Myszki Mickey z hełmem wojskowym oraz kostiumem przypominającym mundur Armii Radzieckiej i legginsów o militarnym wzorze to nieco za dużo. To tylko jeden z przykładów stylizacji Dominiki i warto wspomnieć, że nie najgorszy. Próby naśladowania wielkich gwiazd światowego formatu ma za sobą również Doda. W jej przypadku źródłem inspiracji jest głównie wspomniana wcześniej Lady Gaga. Wprawdzie Doda nie zdecydowała się na sukienkę z surowego mięsa, lecz na swoim koncie ma już występy z trupią ręką i podobnymi gadżetami. Piosenkarka jednak konsekwentnie pozostaje wierna swoim korzeniom, więc półnagie pośladki w kabaretkach oraz lateksowe dodatki lub mini sukienki wciąż rządzą w jej stylizacjach. Etatową ofiarą przesadzonych dekoltów i zbyt wąskich sukienek jest Iwona Węgrowska. Artystka lubuje się w skąpych  kreacjach, które zazwyczaj nie pasują do jej pełnych kształtów. Dodatkowo jasne, jaskrawe kolory sprawiają, że całe zestawienie wydaje się jeszcze bardziej kiczowate. Węgrowskiej oberwało się szczególnie od internatów, którzy jednogłośnie porównali piosenkarkę i jej stylizacje do gwiazd porno. Na plus natomiast oceniane są stylizacje Moniki Brodki i Natalii Lesz. Obie piosenkarki interpretują najnowsze trendy w indywidualny i charakterystyczny sposób. Ich kreacje zazwyczaj kolorowe w jasnych, radosnych odcieniach. Obie również wykazują umiejętność dobrego dobrania strojów do sylwetki.