Życie w UK
Londyńska komunikacja staje się TAŃSZA – kto najbardziej skorzysta na Hopperze?
Od poniedziałku można jeździć taniej i wygodniej autobusami dzięki biletowi Hopper. Czy jeden z pomysłów Sadiqa Khana na usprawnienie londyńskiej komunikacji okaże się dobrym rozwiązaniem?
Założenia nowego rodzaju biletu są bardzo prostu. Płacąc półtora funta pasażer będzie mógł przez godzinę korzystać z pojazdów komunikacji miejskiej, tramwajów lub autobusów, niezależenie od tego ile przesiadek podczas tej podróży zaliczy.
Hopper to świetnie rozwiązanie dla tych, którzy dojeżdżając do pracy lub gdziekolwiek indziej zmuszeni są korzystać z kilku linii, przez co koszty podróży mogą wzrosnąć. Dzięki niemu wszystkim mieszkańcom Londynu w kieszeni zostanie kilka funtów więcej, a Sadiq Khan podkreśla, że Hopper będzie szczególnie korzystny dla osób o niższych dochodach.
#LondonIsOpen, czyli Sadiq Khan przed WSZYSTKIMI otwiera drzwi (VIDEO)
“Ceny biletów w Londynie przez ostatnie osiem lat z rzędu tylko rosły” – komentował burmistrz Londynu. “Dla ludzi, którzy muszą w drodze do pracy przesiadać się nasza siatka jest po prostu zbyt droga. Nie jest to sprawiedliwe rozwiązanie.”
Hopper wpisuje się w politykę Khana dotyczącą komunikacji w Londynie, która ma być tańsza i lepiej przystosowana do potrzeb rosnącej populacji stolicy UK. Jego koncepcja przewiduje, że od 2018 roku pasażerowie londyńskiego metra lub ci, którzy korzystają z pociągu również będzie mógł skorzystać z taryfy oferowanej przez nowy rodzaj biletu.
Delighted that from next Monday, the #Hopper ticket will allow Londoners to change buses for free within an hour. https://t.co/ZcLbv0HDOM
— Sadiq Khan (@SadiqKhan) 5 września 2016
Sadiq Khan odpowiada na ataki na Polaków: zero tolerancji dla rasizmu! [wideo]
Ci, którzy zarzucają Khanowi, że już teraz nie jest w stanie dotrzymać słowa dotyczącego “zamrożenia” cen za korzystanie z komunikacji mają trochę racji. Efektowny slogan okazał się klasyczną kiełbasą wyborczą, bo program nie obejmie dziennych i tygodniowych kart, z których korzysta pół miliona londyńczyków. Nie sposób jednak nie dostrzec, że polityk Partii Pracy robi w tym temacie i tak bardzo wiele.