Londyn się oddalił

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych zajęła na rozgrywanych w Szwecji Mistrzostwach Świata 8. miejsce. Miał być medal, ewentualnie zajęcie miejsca dającego prawo udziału w przyszłorocznych kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie, czyli zajęcie miejsc 1 -7. Żaden z celów nie został jednak osiągnięty.

Dla podopiecznych Bogdana Wenty bez wątpienia mundial w Szwecji to olbrzymie rozczarowanie.

Suche fakty
Mistrzostwo Świata obronili Francuzi, którzy w finale zmierzyli się z Danią. Po dogrywce lepsi okazali się „trójkolorowi” i mogli cieszyć się z kolejnego triumfu. W finale pocieszenia, czyli meczu o trzecie miejsce Hiszpanie wygrali po niezwykle emocjonującym z gospodarzami turnieju. Najlepszym graczem turnieju okazał się Francuz Nikola Karabatic. Polacy zawiedli na tyle, że żaden z naszych reprezentantów nie dostał się do zasłużonego grona najlepszych szczypiornistów mistrzostw świata. Dwa lata temu uznanie w oczach ekspertów znalazł Marcin Lijewski na pozycji prawego rozgrywającego. Największym zaskoczeniem turnieju była reprezentacja Argentyny. Albicelestes nie raz udowodnili, że potrafią nawiązać walkę z czołowymi zespołami świata.

Polacy zawiedli
Co pozostało z naszych „Orłów Wenty”? A no nie za wiele. Polacy zawiedli na całej linii. Mistrzostwa rozpoczęliśmy od zwycięstwa ze Słowacją (35:33). Dobrze w tym spotkaniu zaprezentowała się dwójka naszych reprezentantów. Karol Bielecki i Lijewski, którzy rzucili po sześć oczek. W kolejnym spotkaniu z wielkim trudem udało się wygrać 24: 23 z Argentyną. Następnie bez większych problemów pokonaliśmy Chile 38: 23 i Koreę Płd. 25: 20. Polska reprezentacja grała efektownie a przede wszystkim skutecznie. Powoli zazębiało się to, co w naszej drużynie jest najlepsze. Siła, motywacja i przede wszystkim ogromne serce. Niestety to wszystko nie wytrzymało na tyle długo żebyśmy mogli ograć grających w furii gospodarzy mistrzostw. Szwedzi pokonali nas 21: 24 i razem z nami oraz Argentyńczykami wyszli z grupy.
Polacy po wyjściu z grupy byli w dobrych nastrojach. Wszystko runęło w meczu z Danią. Polacy w pierwszej połowie nie istnieli. Na przerwę Biało-Czerwoni schodzili przegrywając 9:15. W drugiej połowie wszystko się odwróciło. To Polacy zaczęli dyktować warunki. Dobra gra naszych zawodników sprawiła, że Duńscy kibice przeżywali niemal, że zawał serca. Ostatecznie to oni jednak wygrali 28:27. Po porażce z Duńczykami szans na awans do półfinału nie było już praktycznie żadnych. Ostatecznie rozwiali je Szwedzi, którzy wygrali z Chorwatami.
Kolejne spotkanie Polacy rozegrali z Serbią w „szkolnej” hali w uniwersyteckim miasteczku Lund. W meczu było dużo walki, dużo nerwowości i znów dużo błędów. Spotkanie wygraliśmy, dzięki bramce na 10 sekund przed końcem obchodzącego tego dnia urodziny Bieleckiego 27:26. Wygrana z Serbami nie podbudowała na tyle naszych szczypiornistów, aby mogli oni wygrać z Chorwacją. Proste straty piłek, rzuty z nieprzygotowanych pozycji, faule ofensywne sprawiły, że ulegliśmy Chorwatom 24:28.
W ostatnim meczu na tych mistrzostwach zmierzyliśmy się z Węgrami. Spotkanie musieliśmy wygrać, aby zrealizować plan minimum, czyli zająć 7 miejsce. Niestety rozbici doszczętnie zawodnicy naszej kadry nie dali rady. Z Węgrami przegraliśmy 28: 31 i w turnieju zajęliśmy 8. miejsce.

Droga do Londynu
Słaby występ podopiecznych Bogdana Wenty na Mistrzostwach Świata, sprawił, że o awans na Igrzyska w Londynie może być ciężko. Wciąż mimo wszystko jest w rękach naszych szczypiornistów. Podczas olimpijskiego turnieju w Londynie 2012 o złoto walczyć będzie dwanaście męskich reprezentacji. W Londynie zapewniony start ma gospodarz turnieju, czyli Wielka Brytania, mistrz świata, mistrzowie Europy, Afryki i Ameryki oraz zwycięzca turnieju kwalifikacyjnego w Azji. Pozostałe sześć zespołów zostanie wyłonionych z trzech turniejów kwalifikacyjnych. Polacy mają, więc jeszcze szansę na grę w Londynie. Najlepszą okazją do rehabilitacji są Mistrzostwa Europy w Serbii.
Arkadiusz Lewiński / Fot. Getty Images

Miałeś wypadek? Możesz dostać odszkodowanie >>