Bez kategorii

Kocham swoją pracę

Dominika Mastalska to drobna, energiczna dziewczyna z dredami, która kocha świat. Jej ulubiony kolor to zielony i pomarańczowy. Mimo, iż w Polsce studiowała biznes i pracowała na rożnych stanowiskach kierowniczych, cały czas czuła, że czegoś jej brakuje.

Kocham swoją pracę

Nie tęsknię za niczym >>

Nadążyć za sobą >>

Dlatego wraz ze swoim partnerem postanowiła przyjechać do Anglii. Od 3 lat mieszka na Wyspach i spełnia swoje marzenia.

Jakie były początki w UK?
Przyjechaliśmy do Anglii na kontrakt z Tesco, gdzie pracowaliśmy na nocną zmianę rozkładając towar. Pamiętam swój pierwszy dzień pracy, kiedy bardzo się starałam i chciałam wszystko posprzątać. Próbowałam wyczyścić półki z kurzu, zanim położyłam na nie towar. Dziwiło mnie, jak można tak zaniedbać miejsce pracy. Jednak po pewnym czasie zorientowałam się, że to nie ma sensu. Zaczęłam traktować tę pracę jako przejściową. Poza tym okazało się, że pomimo nauki języka angielskiego od 5 roku życia w Polsce nie rozumiem, co „tubylcy” do mnie mówią. To było dla mnie straszne przeżycie. Po kilku tygodniach chciałam wracać do kraju. Postanowiłam jednak, że się nie poddam i podjęłam naukę w szkole językowej. Spędziłam tam 3 intensywne miesiące, które całkowicie zmieniły moje życie. Czułam się językowo na tyle swobodnie, że zaczęłam szukać nowej pracy.
I co wydarzyło się dalej?
Znalazłam pracę w sklepie ze zdrową żywnością, jednak zagrzałam tam tylko 2 miesiące. Później był kontrakt menadżerski dla firmy importującej sprzęt elektroniczny, gdzie byłam odpowiedzialna za cały proces obsługi klienta. Wszystko było w porządku do momentu zmiany warunków zatrudnienia i płacy, kiedy najzwyczajniej przestało mi się to opłacać. Dlatego korzystając z doświadczenia, jakie zdobyłam w Polsce postanowiłam złożyć podanie na stanowisko menadżerskie w sieci pizzerii. Niestety muszę powiedzieć, że była to najgorsza praca, jaka miałam w UK. Władze odgórne bardzo źle traktowały pracowników, a to nigdy mi się nie podobało. Poza tym ciągle były problemy z płacą. Postanowiłam więc walczyć o prawa pracowników, co również się nie podobało moim przełożonym. Po kilku miesiącach ciężkiej pracy nie tylko fizycznej, ale i psychicznej postanowiłam zrezygnować ze swojego stanowiska. Nie chciałam tak pracować, nie widziałam tam żadnej przyszłości, a moje zdrowie bardzo ucierpiało podczas tego okresu. Schudłam 7 kg w przeciągu niespełna miesiąca. Zaczęłam się źle czuć. Byłam wyczerpana. Postanowiłam więc, że zrobię wszystko, by w przyszłości prowadzić własną firmę, w której zapewnię ludziom taką pracę i szacunek, na jakie zasługują. Nie chodzi tu tylko o stronę finansową, ale i traktowanie. I tak 13 lipca 2009 byłam już „wolna”. Nie posiadając dużych oszczędności zaczęłam zastanawiać się nad tym, co zrobię dalej. Postanowiłam zainwestować wszystko w sprzęt elektroniczny, który sprowadzałam z Chin i sprzedawałam przez Internet.
Brzmi to ciekawie, opowiesz o tym więcej?
Było to świetne doświadczenie. Jednak pracując w ten sposób nie miałam wystarczająco czasu dla siebie. Niby pracowałam z domu, co bardzo mnie cieszyło. Jednak cały proces sprzedaży i obsługi klienta zajmował mi wieki. Miałam satysfakcję z tego co robiłam, jednak nie podobało mi się, że nie mam jak tego spożytkować. Postanowiłam szukać czegoś innego. Przez przypadek dostałam zaproszenie na 3-dniowe seminarium marketingowe. Wiedziałam wcześniej, czym jest marketing internetowy, ale to spotkanie otworzyło mi oczy na wiele spraw.
Czyli los dał ci szansę, a ty ją wykorzystałaś?
Tak. Najbardziej zainteresowały mnie social media. Po szkoleniu zasiadłam do intensywnej nauki i zaczęłam działać. Stworzyłam pierwsze profile w Internecie, ebook’a, zapoznałam się bliżej z reklamą online, zbudowałam swoją pierwszą stronę internetową, po czym postanowiłam szkolić się dalej ukierunkowując się właśnie na social media. W styczniu tego roku otworzyłam własną firmę.  Cały czas się szkolę i pracuję jednocześnie, ponieważ w biznesie internetowym nie ma miejsca na stwierdzenie: „Ja już wszystko wiem”.
Na czym konkretnie polega twoja praca?
Głównie zajmuję się tworzeniem kampanii marketingowych dla biznesów. Jest to wszystko począwszy od budowy blogów i stron i pozycjonowaniem ich w Internecie, poprzez video marketing, a skończywszy na zarządzaniu profilami social media. To jest jeden profil biznesu. Drugi to seminaria, szkolenia i tzw. „coaching”. Są to oferty skierowane do firm już istniejących oraz do osób, które chcą dopiero rozpocząć własną działalność.

 

Pierwsze osiągnięcie?
Najbardziej znaczącą kampanią jaką prowadziłam to nosidełka dla dzieci z chust dla kobiet ze Stanów Zjednoczonych. Byłam odpowiedzialna za promocje social media i video, w celu wypromowania oficjalnego wprowadzenia produktu do sprzedaży. Był to przełomowy moment w mojej karierze zawodowej.
Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w pracy dla samej siebie?
Brak czasu. Zwłaszcza na początku, kiedy miałam szkolenia, pojawiały się pierwsze zlecenia, no i jeszcze musiałam myśleć i planować swoją przyszłość zawodową. Cały czas uczę się organizować swój czas. Stosuję metodę „pomodoro” wymyśloną w latach 80. przez włoskiego studenta. Polega ona na zaplanowaniu zadań dzień wcześniej wraz z określeniem, ile czasu jest nam potrzebne na każde zadanie. Musimy tutaj pamiętać również o uwzględnieniu  tzw. nieprzewidzianych sytuacji. Następnego dnia nastawiamy minutnik na 25 minut i pracujemy, po czym robimy 5 minut  przerwy i ponownie nastawiamy minutnik. Po każdym bloku czterech 25 minutówek (czyli po około 2 godzinach) robimy przerwę na około 15-30 minut i rozpoczynamy nowe zadanie (lub kontynuujemy poprzednie). To może być taka mała rada dla osób szukających systemu zarzadzania czasem.
Co najbardziej cieszy Cię w Twojej pracy?
Najważniejsze dla mnie jest to, że w końcu mogę coś zmienić. Nie chodzi tu o mnie, ale o inne osoby, którym mogę pomóc w rozwoju biznesu. Ponadto naprawdę interesuje mnie to, co robię.
Jakie cechy spowodowały, że jesteś w stanie prowadzić swój biznes?
Myślę, że tzw. „zmysł do biznesu” odziedziczyłam po moim dziadku, którego zawsze podziwiałam i był dla mnie wzorem biznesmena.
Jaka jest Twoja definicja dążenia do celu?
Na początek musimy określić swój cel, dokładnie przemyśleć, co chcemy robić. Jest to bardzo trudne, zwłaszcza gdy żyjąc z innymi ludźmi często zapominamy o naszych aspiracjach i obieramy ich marzenia jako własne. Dlatego moim zdaniem bardzo ważne jest, by przez chwilkę być troszkę samolubnym, skupić się na sobie i określić, co tak naprawdę chcemy osiągnąć. Dodatkowo, gdy już zidentyfikujemy swój cel, musimy podjąć działania, które przybliżą nas do niego.
Jakie są Twoje cele na przyszłość?
Zawodowo chcę cały czas poszerzać swoją wiedzę, chcę, by moja firma zajmowała się szkoleniami, seminariami, wykładami, chcę pomagać ludziom w prowadzeniu i utworzeniu własnego biznesu. Prywatnie, domek, a właściwie dwa, jeden w Szkocji, a drugi blisko Londynu, dwa labradory, trzy tchórzofretki i samochód Land Rover. Chciałabym również dużo podróżować nie tylko prywatnie, ale i zawodowo.
Rozmawiała Dagmara Minkiewicz
Fot. Dagmara Minkiewicz

Jeśli uważasz, że Twoja historia jest niezwykła – napisz do nas. Możesz stać się bohaterem cyklu London Dream. Czekamy na zgłoszenia: [email protected]

Nie tęsknię za niczym >>

Nadążyć za sobą >>

 

Miałeś wypadek? Możesz dostać odszkodowanie >>
 

author-avatar

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj