Styl życia
Kobieta przez 2,5 roku leżała martwa w domu w Londynie. Służby zbagatelizowały doniesienia zaniepokojonych jej losem sąsiadów
Fot. Getty
Sheila Seleoane leżała martwa w swoim domu w Londynie przez ponad 2,5 roku. Zarówno policja, jak i władze mieszkaniowego trustu, zbagatelizowały doniesienia mieszkańców, że Brytyjce mogło się przytrafić coś złego, ponieważ nikt przez dłuższy czas nie widział jej w okolicy.
Gdy sąsiedzi Sheily Seleoane zawiadomili policję w związku ze swoim przeczuciem, że kobiecie mogło się przytrafić coś złego, Met Police odpowiedziała, iż jest ona „bezpieczna i zdrowa” i dokładnie taką samą informację przekazała zarządcy mieszkania Peabody Trust. Kobieta przestała płacić czynsz i normalnie w takim wypadku trust mieszkaniowy wszcząłby w tym względzie swoje własne dochodzenie, ale po informacji policji trust skierował swoje wysiłki w innym kierunku. Służby i zarząd nieruchomościami nie zadziałały więc prawidłowo i to pomimo informacji sąsiadów o zalegających w jej skrzynce pocztowej przesyłkach oraz o strasznym zapachu wypełniającym korytarz przed jej mieszkaniem. Ciało Seleoane odkryto dopiero w lutym tego roku, gdy policja, po 2,5 roku, wyważyła drzwi i weszła do jej domu.
Dziwna śmierć
Z ustaleń śledczych wynika, że Sheila Seleoane prawdopodobnie zasłabła i zmarła w korytarzu swojego mieszkania w Peckham w sierpniu 2019 r. Niedługo wcześniej kobieta skarżyła się swojemu lekarzowi na świszczący oddech i trudności z oddychaniem. W chwili śmierci Brytyjka miała 58 lat, a po 2,5 roku rozkładania się jej ciała w mieszkaniu, tożsamość kobiety mogła zostać potwierdzona tylko na podstawie dokumentacji dentystycznej. Patolog nie był w stanie dokładnie określić, kiedy i jak zmarła Sheila Seleoane.
Szczególnie dziwne w całej sytuacji zdaje się zachowanie pracowników Peabody Trust, którzy, mimo wstrzymania płatności za czynsz, gaz i prąd, a także mimo braku kontaktu ze strony kobiety, nadal nie starali się wyjaśnić, co się dzieje. Trust zadowolił się tym, że w marcu 2020 r. zaczął pobierać pieniądze na czynsz z otrzymywanych przez kobietę świadczeń z tytułu Universal Credit.