Życie w UK

Horror w biurze podróży TUI: Napastnik poderżnął pracowniczce gardło!

Fot: Facebook/Twitter

Horror w biurze podróży TUI: Napastnik poderżnął pracowniczce gardło!

fot.

Horror w biały dzień – tylko tak można opisać zdarzenie, do którego doszło dziś we wczesnych godzinach popołudniowych w Southport. Nieznany napastnik poderżnął gardło pracowniczce biura podróży TUI. 

Do morderstwa doszło ok. godz. 13:30 w lokalu TUI na Chapel Street. Świadkowie podali, że do biura wtargnął mężczyzna, który na oczach klientów biura rzucił się na 28-letnią Cassie Hayes. Napastnik podciął kobiecie gardło, a następnie oddał się w ręce policji. 

Tragedia w Londynie: Sprzedawca śmiertelnie pobity za odmowę sprzedania nastolatkom bibułek do skręcania papierosów

28-letnia Cassie Hayes nie miała szans. Rana była tak głęboka, że kobieta szybko się wykrwawiła. Na miejsce szybko zostali wezwani ratownicy medyczni, ale mimo reanimacji i usilnych prób zatamowania krwawienia, nie zdołali oni uratować życia Hayes. 

Fot: Facebook

DRAMATYCZNE wyznanie męża kobiety zamordowanej przez polskiego psychopatę

Ze wstępnych informacji wynika, że do morderstwa mogło dojść w wyniku waśni rodzinnych. W sprawie zabójstwa wypowiedziała się także zdruzgotana, obecna partnerka Cassie – Leah Mcdonald. – „Mój jedyny świat, kocham Cię tak bardzo, tak bardzo, tyle zrobiłaś, odkąd po raz pierwszy się poznałyśmy, obiecuję, że zajmę się naszą dziewczynką najlepiej, jak potrafię” – napisała Leah na Facebooku. 

 

 

 

Świadkowie mówią o drastycznych scenach na Chapel Street. – Widziałem jak wynoszą na noszach kobietę i wkładają ją do karetki pogotowia. Była przykryta, ale widziałem dużo krwi na jej twarzy. Było naprawdę dużo krwi, a ona wyglądała na nieprzytomną. Szybko wepchnęli ją do karetki – opowiedział dziennikowi „Liverpool Echo” jeden z anonimowych przechodniów. 

"Przywiązujemy ich do łóżek". Rosyjscy lekarze i pielęgniarki robią sobie zdjęcia z UMIERAJĄCYMI ludźmi!

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj