Filmowa jesień z British Film Institute

Jesień w Londynie może kojarzyć się z pluchą i szarugą. Ale miasto ma dla nas lekarstwo na jesienne smutki – październikowy festiwal filmowy, na którym nie zabraknie gorąco dobrego kina.

Wyspy smaku >>

Walka o bilety na BFI Film Festival co roku jest zacięta. Członkowie klubu miłośników Brytyjskiego Instytutu Filmowego i – wyjątkowo w tym roku – właściciele kart American Express (nowego sponsora festiwalu), mieli możliwość kupienia wejściówek kilka dni wcześniej. Najbardziej zagorzali fani kina listę ulubionych produkcji mieli gotową już tygodnie przed otwarciem kas. Aż w końcu nastał poniedziałek, 27 września, 9 rano. Oficjalna sprzedaż została otwarta. – Kupiłam bilety na pięć filmów, na kolejne pięć nie zdążyłam. Następnym razem zabiorę się za to z samego rana. Niepotrzebnie czekałam do lanczu… – tak zawiedziona pisała na swoim blogu fanka dobrego kina, blogerka Agnes.

Kobiety górą
Nic dziwnego, że uczestnictwo w festiwalu budzi takie emocje. Londyńskie święto kina ściąga do stolicy gwiazdy wielkiego ekranu, reżyserów, bogatych producentów, scenarzystów i operatorów. Wszyscy oni przez ponad dwa tygodnie będą spotykać się z publicznością na pokazach, warsztatach i wykładach. W tym roku – jak ogłosili organizatorzy – postawiono na kobiety. W programie znalazła się rekordowa liczba filmów reżyserowanych przez panie – 57 na 197 długometrażowych i 112 krótkometrażowych produkcji. Przemysł filmowy jest mocno zmaskulinizowany, są to więc liczby imponujące.

Hity i gwiazdy
To też kobiety będą głównym wabikiem przyciągającym widzów do kin. Na 54. edycji BFI Film Festival pokażą się prawdziwe ulubienice Hollywood, a jednocześnie świetne aktorki: Julianne Moore, Natalie Portman, Annette Bening i Hilary Swank. W jednym z filmów będzie można zobaczyć też debiutującą na wielkim ekranie piosenkarkę Duffy („Patagonia”). Nie zabraknie też męskich gwiazd: George’a Clooneya ( „American” w reż. Antona Corbijna) i Colina Firtha („The King’s Speech” w reż. Toma Hoopera). Jednym z ważniejszych punktów festiwalu będzie premiera brytyjskiej adaptacji słynnej powieści Japończyka Kazuo Ishiguro, „Never Let Me Go”, z Keirą Knightley i Carey Mulligan.
Dla fanów twórczości Jerzego Skolimowskiego szykuje się niezła gratka. Podczas kilku projekcji odbędzie się brytyjska premiera jego enigmatycznego filmu „Essential Killing” (nagroda specjalna jury w Wenecji) z kontrowersyjnym aktorem Vincentem Gallo, grającym rolę uciekającego Taliba. Produkcja będzie wyświetlana w ramach festiwalowej serii „Filmy grane na rynku” i będzie można ją zobaczyć na ekranach ustawionych przy Leicester Square.

Inne hity:
– „127 Hours”, dramat zeszłorocznego zdobywcy Oskara, reżysera Danny’ego Boyle’a
– “Conviction”, inspirujący film z Hilary Swank
– „Miral”, piękna Hinduska Freida Pinto w filmie Juliana Schnabela
– „Black Swan”, kolejny murowany hit reżysera „Zapaśnika” i „Requiem for a Dream” Darrena Aronofsky’ego, w głównej roli mrocznej baletnicy Natalie Portman

Aleksandra Kaniewska / Fot. Getty Images

Wyspy smaku >>