Życie w UK

Dyskryminacja przyjeżdża z Polski

Z Adamem Rogalewskim, pełnomocnikiem polskiego związku OPZZ do spraw gejów i lesbijek, rozmawia Aleksandra Kaniewska.

Dyskryminacja przyjeżdża z Polski

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Gejowski ślub w parlamencie? >>

Zostałeś właśnie mianowany pełnomocnikiem polskiego związku OPZZ do spraw gejów i lesbijek. To pierwsza taka funkcja w Europie Środkowo-Wschodniej. Czy to znaczy, że reprezentujesz teraz wszystkich Polaków, którzy są homoseksualistami?
– Nie, nie aż tylu! Ja reprezentuję głównie naszych członków z OPZZ, który jest konfederacją związków zawodowych. W naszych szeregach są np. nauczyciele ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, kolejarze czy lekarze. W całym OPZZ jest około 700 tys. osób. Homoseksualistów może być wśród nich nawet 5 proc. członków, chociaż oczywiście nie ma żadnych oficjalnych danych.

To ciekawa inicjatywa, zwłaszcza w polskich związkach, które wydają się bardzo konserwatywne i homofobiczne…
– Sam byłem zdziwiony, kiedy szefowie zgodzili się na moją propozycję zostania pełnomocnikiem gejów i lesbijek. Jestem teraz przedstawicielem OPZZ przy brytyjskim związku Unison i widzę, jak silny tu jest ruch równości w pracy. W tym roku w lipcu pojechałem np. na Igrzyska Homoseksualne do Kopenhagi, gdzie odbywała się też konferencja gejów i lesbijek. I pomyślałem, że to nie w porządku, że jestem tam jako przedstawiciel brytyjskiego Unison, skoro jestem pracownikiem OPZZ, Polakiem, no i gejem. To był impuls. Zaproponowałem, że mogę reprezentować ludzi o odmiennej orientacji seksualnej. Przewodniczący Jan Guz przyklasnął pomysłowi. Nie powiem, żebym nie był w szoku, że tak łatwo poszło…

A jakie były reakcje np. mediów z Polski?
– Wiele osób było w szoku. I w kraju, i za granicą. Pewnie dlatego, że nad Polską ciąży widmo homofobii. To dobrze, że się dużo zmienia. O taką zmianę świadomości właśnie nam chodzi.    

Czyli kto teoretycznie zgłasza się do ciebie po pomoc?
– Nasi członkowie z Polski, którzy chcą się bardziej zaangażować w działalność na rzecz gejów i lesbijek. Wielu homoseksualistów jest np. wśród nauczycieli. W Polsce powoduje to specyficzne postrzeganie człowieka. Jeśli uczysz w szkole i chcesz jeszcze działać aktywnie w związku na rzecz gejów, jesteś podejrzany. A przecież to nie powinno nikogo interesować czy jest się gejem, czy lesbijką, o ile dobrze wykonuje się swoją pracę.

Piszą i dzwonią też do was polscy geje z Wysp?
– Tak. Większość to ludzie, którzy przed homofobią w kraju uciekli na Wyspy.

Z jakimi oni mogą się spotykać problemami? Wielka Brytania jest przecież krajem względnie tolerancyjnym dla różnych orientacji seksualnych.
– Tutaj też nie zawsze jest różowo. Zresztą, Polacy często przywożą dyskryminację z Polski. Na przykład, wielu przyjeżdża na Wyspy ze słabym angielskim i ląduje w polskich środowiskach. Mieszka z Polakami, pracuje z Polakami, a ponieważ wielu Polaków nie lubi gejów, takie osoby boją się ujawniać. I to taki zamknięty krąg. Poza tym, homoseksualiści mają też inne problemy, np. w pracy, bo zdarza się, że są podwójnie dyskryminowani – z powodu narodowości i orientacji seksualnej. Jeśli gej ma szefa, który nie lubi Polaków i jest homofobem, nie ma do kogo się zwrócić. Nie oszukujmy się, nie wszyscy Brytyjczycy są tolerancyjni.

Ale na Wyspach jest lepiej niż w Polsce?
– Lepiej. Głównie dlatego, że jest się gdzie zwrócić. Jeśli ktoś na ulicy wyzwie mnie od „pedałów”, mogę zadzwonić na policję i zgłosić to jako hate speech. Tak samo w miejscu pracy. Jest też dużo organizacji dla LGBT (lesbijek, gejów, biseksualistów i transgender). Ale trzeba znać trochę system i wiedzieć, gdzie się zgłosić.

Znasz jakieś konkretne przykłady dyskryminacji gejów w pracy?
– Jakiś czas temu pomagaliśmy Polakowi, który pracował dla administracji rządowej. Umownie nazwijmy go Jackiem. Kiedy jego szef dowiedział się, że Jacek jest gejem, zaczął szukać powodów, żeby go zwolnić. Powód pojawił się, kiedy przydzielono mu do współpracy kobietę, która miała mu podlegać. Jacek skarżył się, że kobieta źle wykonuje swoją pracę. A pracodawca na to: „Muszę cię zwolnić, bo jesteś gejem, nie lubisz kobiet i nie umiesz z nimi współpracować”. Oczywiście oficjalnym powodem zwolnienia była utrata zaufania. Takich przypadków może być wiele.

Mówi się, że w jedności siła. Czy jest na Wyspach środowisko polskich gejów i lesbijek? Wiecie na przykład, ilu/ile was jest?
– Kojarzy się z reguły tylko aktywnych członków. Ja znam dobrze np. Waldka Zboralskiego z Manchesteru, pierwszym polskim, który wziął ślub na Wyspach, albo Łukasza Konieczkę, działacza z londyńskiej poradni dla gejów i lesbijek. On zresztą też jest członkiem związku. Ale polscy homoseksualiści nie organizują się tak, jak np. środowiska polonijne. Może tego nam tu brakuje, tak naprawdę?

Czyli jak to jest być polskim gejem w Londynie? Lepiej niż w Polsce?
– Ja miałem chyba zawsze dużo szczęścia, bo nie byłem nigdy dyskryminowany. Kiedy rok temu pracowałem w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie, zawsze mówiło się, że w administracji publicznej jest sporo homoseksualistów, ale mało kto się ujawniał. Któregoś dnia z Berlina przyjechał do Warszawy mój chłopak. Żeby odebrać go z dworca, musiałem zwolnić się wcześniej z pracy. Nie chciałem kłamać, że przyjeżdża dziewczyna czy kuzyn. Powiedziałem prawdę. Moja szefowa stwierdziła: „Świetnie, że jesteś szczery”. A potem śmiała się, że jej najlepszym przyjacielem jest gej. Atmosfera w pracy była dużo lepsza. Zresztą, w Polsce jest teraz moda na kolegowanie się z gejami, zwłaszcza wśród kobiet (śmiech). To znak, że idą zmiany.

Ale w Wielkiej Brytanii mówi się, że Polska ma problem z gejami.
– Bo problem jest. Ale według mnie, nie tak bardzo w życiu publicznym, ile w rodzinie. Ja na przykład nie lubię z tego powodu świąt. Moja najbliższa rodzina wie, że jestem gejem. Ale mama nie chce, żeby dalsi krewni się dowiedzieli. Coroczne dzielenie się opłatkiem i życzenia babci w stylu: „Żebyś znalazł sobie dziewczynę”, potrafią być bolesne. 

Kilka cytatów z polskiej prasy z ostatnich miesięcy: w Białymstoku pojawiły się plakaty pt. „Zakaz pedałowania” czy „Dziś homoseksualiści, jutro pedofile”. Z kolei Rzeczpospolita pisała ostatnio o zatrzymaniu szkockiej szajki pedofilskiej cytując ekspertów, według których duży odsetek pedofilów to homoseksualiści. Co sądzisz o tym stwierdzeniu?
– Nie jestem ekspertem, ale przecież pedofilia to nie jest tylko pociąg mężczyzn do małych chłopców, ale też do dziewczynek. Mówi się, że faceci mają większą skłonność do pedofilii. Ale była ostatnio w Londynie nagłośniona sprawa pielęgniarki, która fotografowała małe dzieci i została za to aresztowana. Ja nie widzę żadnej relacji między byciem gejem i pedofilią.

A czujesz się czasem dyskryminowany w Anglii?
– Nie. Ale nie zdecydowałbym się chodzić za rękę z chłopakiem po Whitechapel. To zbyt ryzykowne.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Gejowski ślub w parlamencie? >>

author-avatar

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj