Życie w UK
Burmistrz Khan oburzony – koniec z seksistowskimi reklamami w metrze
Burmistrz, który sam jest ojcem dwóch nastoletnich córek, zwrócił uwagę, że kontrowersyjne reklamy poniżają kobiety i wymagają od nich wręcz niemożliwej do osiągnięcia sylwetki. Z tego powodu trzeba je usunąć z przestrzeni publicznej.
Poszło o reklamę środka ułatwiającego chudnięcie, która jest „firmowana” ciałem godnym supermodelki z hasłem „are you beach body ready?”. Oburzyło ona nie tylko Khana – w zeszłym roku została oprotestowana w Hyde Parku, a pod odpowiednią petycją podpisało się ponad 70 tysięcy ludzi. Dzięki temu więcej takich bannerów (przynajmniej w londyńskim metrze) już nie zobaczymy. Nowa polityka Transport for London dotycząca udostępniania powierzchni reklamowej, której jest zarządcą, przewiduje bardzo rygorystyczne regulacje co pokazywać wolno, a co nie.
W dodatku wszystkie kampanie będą badane dokładnie przez specjalistów z Committee of Advertising Practice, aby upewnić się, że spełniają wytyczne Advertising Standards Authority. Warto pamiętać o tym, że sieć reklam outdorowych TfL jest bardzo duża i obejmuje w sumie 12 tysięcy różnego typu nośników i stanowi sporą część przestrzeni publicznej.
Bojownik ISIS zabił 50 gejów…bo sam był kryptogejem?
W przeciwieństwie do reklam w radiu, telewizji, prasie czy internecie w tym przypadku nie da się przełączyć kanału, przewrócić kartki lub zamknąć niechcianego okienka w przeglądarce. One współtworzą publiczną przestrzeń i muszą być odpowiednio do tej przestrzeni dopasowane.
„Jako ojciec dwóch nastoletnich córek jestem poważniej zaniepokojony reklamami tego rodzaju. Nie podoba mi się, że poniżają one kobiety i sprawiając, że wstydzą się swojego własnego ciała. Najwyższy czas położyć temu kres” – komentował oburzony burmistrz Londynu.
Chrześcijanie szykanowani przez muzułmańskich uchodźców!
A pieniądze? Sadiq Khan zapewnia, że pomimo wprowadzenia tych zmian zyski z reklam w TfL nie zmaleją. Potwierdzają to ekspertyzy Exterion Media i JCDecaux – firmy prędzej zmienią swoje kampanię, niż zrezygnują z możliwości pokazania się setkom tysięcy londyńczyków.