Brytyjczyk emigruje do Polski. Czy będzie w stanie sobie poradzić?

Na polskiej grupie dyskusyjnej pojawił się ciekawy wątek. Jedna z internautek zapytała się, jak wygląda życie Brytyjczyka, który sprowadził się do Polski wraz ze swoją polską żoną.

Brytyjczyk W Polsce

Polka napisała, że za kilka lat zamierza wrócić do Polski wraz ze swoim mężem – Brytyjczykiem. Dlatego zapytała się internautów o ich opinie na temat tego, czy Anglik w Polsce może znaleźć sobie pracę i w ogóle odnaleźć się w naszej ojczyźnie. Odpowiedzi były różne, choć większość osób twierdziła, że ze znalezieniem pracy obywatelowi Wielkiej Brytanii nie będzie trudno w Polsce.

Według oficjalnych wyliczeń GUS rośnie liczba Polaków na emigracji – w UK przybyło ich 5 tys.

Jedna z kobiet jest w podobnej sytuacji, z tym, że wróciła do Polski wraz z mężem kilka miesięcy temu. Od tego czasu jej mąż uczy się języka polskiego i równocześnie zarabia jako native speaker. W niedalekiej przyszłości myśli o zrobieniu w Polsce specjalnych kursów, które umożliwią mu pracę w szkołach językowych, których w Polsce nie brakuje.  

"Co to za pytanie? Jeśli ma 2 ręce i 2 nogi pozna język i będzie pracował jak trzeba, pracy jest bardzo dużo. To podobnie jak my w UK" – napisał inny użytkownik, którego odpowiedź wzbudziła spore kontrowersje, ponieważ komentujący zastanawiali się, czy Anglik przyjeżdżający do Polski powinien zaczynać od najniższego szczebla tak jak niegdyś Polacy przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii, czy jednak powinien liczyć na lepiej płatną posadę. Niestety wspólnych wniosków nie wyciągnięto, więc temat pozostaje nadal otwarty.

Wiele osób odpisywało, że w Polsce mieszka bardzo wielu Brytyjczyków i wszyscy "jakoś sobie radzą". Sporo Brytyjczyków, a także Amerykanów mieszka w Opolu według Malwiny, która także odpowiedziała na pytanie. Wszyscy "super sobie radzą".

Jedna z ciekawszych odpowiedzi padła od Polki, która przyjechała do Polski ze swoim mężem – Szkotem.

"Mój Szkot jest zachwycony. Od roku jesteśmy w Polsce, wrócił do zawodu, jest spawaczem. Uwielbia to, że widać pory roku, a nie wieczną jesień i deszcz. Lubi polskie jedzenie, polską gościnność, Ustroń i nasze święta. Za Anglią nie tęskni w ogóle, mówi, że tu jest jego miejsce. Języka tak naprawdę nie nie musi się uczyć, siłą rzeczy łapie słówka, ale gdzie nie pójdzie, tam zawsze ktoś mówi po angielsku, więc zero problemów" – napisała Izabela.

Najnowszy raport: Zamiast Brexitu wystarczy wprowadzić dowody tożsamości, aby kontrolować imigrację

Odpowiedzi Polaków wskazują, że Brytyjczyk w Polsce może się naprawdę dobrze czuć do tego stopnia, że stanie się ona jego drugą ojczyzną. Taka sytuacja może tylko cieszyć, ponieważ pokazuje, że Polacy to w rzeczywistości gościnny naród.