Życie w UK
Boris Johnson „umyślnie wprowadza w błąd” Brytyjczyków? Dziennikarka przycisnęła premiera ws. granicy w Irlandii
Fot. Getty
W niedzielę rano dziennikarka Sky News Sophy Ridge przycisnęła Borisa Johnsona ws. granicy w Irlandii i kontroli celnych po Brexicie. Premier, zapędzony w przysłowiowy „kozi róg”, przyznał, że po wyjściu UK z Unii Europejskiej towary przeznaczone na rynek irlandzki będą objęte jakąś formą kontroli celnej.
Sophie Ridge zapytała premiera w niedzielnym wywiadzie, czy po Brexicie będą kontrole towarów zmierzających z UK do Irlandii, a także towarów przewożonych z Wielkiej Brytanii (wyspy, na której położone są Anglia, Walia i Szkocja) do Irlandii Północnej. Boris Johnson przyznał, że towary przeznaczone na rynek irlandzki zostaną objęte jakąś formą kontroli celnej, natomiast definitywnie zaprzeczył, aby towary przewożone z Irlandii Północnej do pozostałej części Zjednoczonego Królestwa, a także te zmierzające z wyspy Wielka Brytania do Irlandii Północnej były poddawane jakimkolwiek kontrolom. Sophie Ridge przycisnęła w tej sprawie premiera po tym, jak Jeremy Corbyn ujawnił tajną dotychczas analizę departamentu skarbu, z której miało wynikać, iż „premier wprowadza [Brytyjczyków] w błąd”.
Zgodnie z „Protokołem ws. Irlandii Północnej: Swobodny Dostęp do Rynku Wewnętrznego UK” porozumienie dotyczące wyjścia z UE stanowi „potencjalne zagrożenie dla Irlandii Północnej, że ta zostanie w praktyce odseparowana od dużej części rynku wewnętrznego UK”. „Wymagane będą przynajmniej deklaracje podsumowujące wywóz towarów, gdy będą one eksportowane z Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii, aby wypełnić zobowiązania nałożone przez UE” – czytamy w protokole. Boris Johnson odrzucił jednak założenia dokumentu ujawnionego w weekend przez Jeremy'ego Corbyna.
Nie przegap: Migracja z krajów UE do Wielkiej Brytanii spadła do najniższego poziomu od 2003 roku
– W przeciwieństwie do poprzednich ustaleń, obecne porozumienie pozwala całej Wielkiej Brytanii, wliczając w to Irlandię Północną, opuścić Unię Europejską, a jedyne kontrole będą wtedy, gdy jakieś towary będą zmierzały z Wielkiej Brytanii przez Irlandię Północną do Republiki – zaznaczył Johnson. A chwilę później dodał: – Nie ma mowy o kontroli towarów przewożonych z Irlandii Północnej do Wielkiej Brytanii lub z Wielkiej Brytanii do Irlandii Północnej, ponieważ są one częścią, tak jak to stoi w porozumieniu [z UE], są one częścią tego samego obszaru celnego. Jest zatem jasne, że dostęp do rynków między Irlandią Północną i resztą Wielkiej Brytanii powinien pozostać nieograniczony.