Życie w UK
4 maja w UK odbędą się przyśpieszone wybory parlamentarne? Theresa May może się poddać presji torysów…
W łonie Partii Konserwatywnej coraz głośniej mówi się o rozpisaniu przyśpieszonych wyborów parlamentarnych. Theresa May dotychczas sprzeciwiała się temu pomysłowi, ale niewykluczone, że podda się presji własnego ugrupowania i poprosi Brytyjczyków o usankcjonowanie swojego przywództwa na drodze wyborów.
Przed Wielką Brytanią stoją wielkie wyzwania, w tym przede wszystkim Brexit i budowa nowych relacji ze Stanami Zjednoczonymi Donalda Trumpa. Dlatego też w łonie Partii Konserwatywnej coraz częściej słychać głosy, że rząd powinien rozpisać przyśpieszone wybory parlamentarne. W zamyśle części torysów wybory mają dać Partii Konserwatywnej zdecydowaną większość mandatów w parlamencie, ponieważ obecnie większość ta jest na tyle słaba, że kolejne kroki rządu mogą być sabotowane przez część niezdecydowanych posłów. Poza tym wybory mają dać Theresie May prawdziwą, bo pochodzącą z wyborów powszechnych, legitymację do rządzenia i równocześnie do negocjowania z Unią Europejską najlepszych dla UK warunków wyjścia ze wspólnoty.
Brexit rusza, Polacy na lodzie
Theresa May dotychczas ostro sprzeciwiała się pomysłowi rozpisania przyśpieszonych wyborów parlamentarnych, ale nie jest wykluczone, że ulegnie ona presji części konserwatystów i że zdecyduje się na podpięcie nowych wyborów do parlamentu z wyborami samorządowymi zaplanowanymi w UK na 4 maja. Jeśli premier zdecyduje się na taki krok, to ogłosi to najdalej do 27 marca, ponieważ jest to ostatni możliwy termin (jeśli oczywiście wybory miałyby się odbyć 4 maja).
Torysi chętnie mówią o przyśpieszonych wyborach, ponieważ Partia Konserwatywna ma w tym momencie dwucyfrową przewagę nad Partią Pracy i na dzień dzisiejszy wydaje się, że na wyborach takich mogłaby tylko zyskać.
Europejki rezygnują z pracy w NHS, nowe nie przyjeżdżają. Spadek aplikacji jest gigantyczny