30-letni azylant chodził do szkoły z 15-letnimi dziećmi. Twierdził, że jest w ich wieku

Do zaskakującej, ale też i niebezpiecznej sytuacji doszło w jednej ze szkół w Ipswich, gdzie do klasy wraz z 15-letnimi uczniami chodził 30-letni mężczyzna. Twierdził, że jest w wieku swoich kolegów.

Azylant

Sprawa 30-letniego azylanta, który twierdził, że ma 15 lat i wraz z "rówieśnikami" chodził do szkoły trafiła już do Home Office, które wszczęło śledztwo w tej sprawie. Mężczyzna twierdzący, że jest 15-latkiem przyjechał do Wielkiej Brytanii z Niemiec na początku tego roku i również wtedy zaczął naukę w szkole. Mężczyzna, który wciąż jest uznawany za nastolatka przyznał się innemu uczniowi, że ma więcej niż 15 lat.

Tych rzeczy z pewnością nie wiedzieliście o Londynie

Jeden z uczniów opublikował na swoim snapchacie zdjęcie swojego kolegi z zapytaniem: "Jak 30-letni mężczyzna może chodzić do mojej klasy?".

Współczesny "Piotruś Pan" został wyzwany do dyrekcji szkoły, która zgłosiła tą sprawę do Home Office, które natychmiast podjęło odpowiednie kroki prowadzące do wydalenia mężczyzny. To jednak nie koniec kłopotów "Piotrusia Pana", ponieważ jego osobą zainteresowali się teraz urzędnicy imigracyjni, którzy chcą wyjaśnić w jaki w ogóle sposób 30-latek trafił do szkoły.

"Władze szkoły potwierdziły, że 30-letni mężczyzna chodzi do szkoły razem z 15-latkami i stwierdziły, że nie mogą nic z tym zrobić dopóki Home Office nie potwierdzi jego wieku" – napisała jedna z mam nie kryjąc oburzenia.

Inni rodzice i krewni uczniów uczęszczających do szkoły w Ipswich również nie kryją oburzenia tym, że z ich dziećmi do jednej klasy chodzi dorosły mężczyzna. Twierdzą, że obawiają się, że może być dla nich zagrożeniem.

"Jestem zszokowana i wzburzona, że mój syn i bratanek chodzą do szkoły z dorosłym mężczyzną. Władze muszą tą sprawę zbadać i jak najszybciej rozwiązać" – powiedziała mama jednego z uczniów.

Brytyjski sąd zdecydował o ekstradycji trzech Polaków

Ponadto rodzice uczniów sami zauważyli, że jeden z ich kolegów wygląda bardziej jak osoba dorosła, a nie jak uczeń w wieku ich dzieci. Rodzice apelują także, żeby szkoła wydaliła 30-latka, który w czasie kontroli imigracyjnej stwierdził, że ma 15 lat.