Styl życia

Żywot człowieka rozbrojonego

Fleming nie musiałby wymyślać Jamesa Bonda, Forsythe „Szakala”, a Ludlum, Bourna, gdyby znali Sergiusza Piaseckiego – wystarczyłoby przepisać jego biografię. Niedawno obchodziliśmy kolejną rocznicę śmierci tego wybitnego polskiego pisarza, publicysty i asa wywiadu, który zmarł w Londynie 45 lat temu.

 

Sergiusz Piasecki, to postać niezwykła i coraz mniej znana, ginąca w powodzi wszechobecnego chłamu. Jego życiorys, nawet ten przedstawiony w formie suchej notatki, ograniczony jedynie do najważniejszych wydarzeń, stanowi pasjonującą lekturę. Niewiele w historii ludzkości jest takich osób, które potrafiły zerwać z przestępczą przeszłością i nie tylko wejść na właściwą drogę, lecz stać się do tego kimś wielkim.
 
Bez wykształcenia, bez majątku, bez wsparcia
Urodził się w kwietniu 1901 roku Lachowiczach koło Baranowicz (obecnie Białoruś), jako nieślubne dziecko. Jego ojciec Michał Piasecki był podupadłym szlachcicem i choć Polakiem, to jednak zruszczonym. Matka, Kławdija Kułakowicz była prostą wiejską kobietą, ale nie zajmowała się swoim dzieckiem. Opiekę ad mały Sergiuszem przejęła konkubina ojca Filomena Gruszewska. Nie miała jednak serca do pasierba znęcając się na nim fizycznie i psychicznie, a ojciec niemal w ogóle się nim nie interesował. W domu rozmawiano wyłącznie po rosyjsku.
Będąc kilkunastoletnim chłopcem trafił do więzienia po raz pierwszy. Znalazł się tam, bo pobił szkolnego kolegę. Z więzienia udało mu się zbiec i znalazł się w Moskwie. Był to czas Rewolucji Październikowej. Będąc świadkiem wielu zbrodni, a przedwszystkim śmierci swoich przyjaciół znienawidził bolszewizm i to uczucie towarzyszyło mu już do śmierci. Z Moskwy trafił do Mińska, gdzie skumał się z lokalnym środowiskiem przestępczym, później wstąpił do oddziałów białoruskich, które walczyły o niepodległą Białoruś. Po ich rozbiciu przeszedł polskiej Dywizji Litewsko – Białoruskiej, która podążając na wschód właśnie wkroczyła do Mińska. W 1920 roku wziął udział w obronie Warszawy. Po zakończeniu wojny i demobilizacji nie bardzo wiedział, co ze sobą zrobić – bez wykształcenia, bez majątku, bez wsparcia rodziny. Pozostała mu jedynie tułaczka. Udał się na Wileńszczyznę imając się zajęć, które chwały raczej nie przynoszą: był szulerem, fałszował czeki, brał udział w produkcji pornografii, co opisał później w „Żywocie człowieka rozbrojonego”. To jednak nie dawała mu satysfakcji, dlatego też postanowił nawiązać współpracę z polskim wywiadem wojskowym. Znał przecież doskonale realia nie tylko na kresach Polski, lecz również w Rosji, a do tego język ze wszystkimi lokalnymi odmianami, do tego posiadał odwagę graniczącą z brawurą oraz spryt, które to umiejętności nabył od mińskich złodziei.
 
Szpieg, przemytnik, narkoman
Za granicą obsługiwał wiele placówek wywiadowczych, powierzano mu przekazywanie pieniędzy na działalność agentów na Wschodzie. Ponieważ jednak wywiad nie płacił zbyt wiele, więc zajął się kontrabandą, która przynosiła krocie. W ciągu miesiąca granicę przekraczał nielegalnie 30 razy. Jak twierdził, tylko w ciągu lata 1925 roku przeszedł ponad 8 tysięcy kilometrów. Za ucieczkę z pułapki zastawionej przez kontrwywiad sowiecki i uratowanie kolegi, awansował do stopnia podporucznika. Utrzymywał kontakty z sowieckimi oficerami i często, aby ich pozyskać używał kokainy. Na szmuglu narkotyków też zresztą nieźle zarabiał, ale przy tej okazji sam wpadł w nałóg i wywiad zrezygnował z jego usług. Ponadto Piasecki był duszą niesłychanie rogatą, co bez przerwy prowadziło do konfliktów z przełożonymi. Próbował zaciągnąć się do Legii Cudzoziemskiej, ale nie udało mu się. Pewnego razu będąc pod wpływem narkotyków dokonał napadu z bronią w ręku na dwóch żydowskich kupców, następnie, w iście westernowym stylu, napadał wraz z kolegą na pasażerów kolejki wąskotorowej i trafił do aresztu, bo sypnęła go kochanka kolegi. Wydawało się, że na tym zakończy się kariera Piaseckiego, bo sąd wydał wyrok śmierci, ale Prezydent RP, wziął po uwagę jego zasługi dla Polski podczas pracy w wywiadzie i zmienił karę na 15 lat więzienia. Trafił do najcięższego w owym czasie więzienia – na Łysej Górze. Tam zapadł na gruźlicę. Podczas pobytu za kratkami zaczął czytać Biblię i „Wiadomości Literackie”, dzięki czemu zapoznał się literackim językiem polskim, którego wcześniej nie znał.
 
Prezydent darował resztę kary
Przełomowym momentem w jego życiu była chwila, w której natknął się na ogłoszenie o konkursie literackimem. Postanowił wówczas, że spisze swoje dotychczasowe przeżycia i zgłosi je do konkursu. Spisywał je w małym notesie wykorzystując najmniejsze skrawki papieru. Niestety, pierwsze dwie książki, w których opisywał swoja działalność wywiadowczą zatrzymała więzienna cenzura. Dopiero trzecia – „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy”, jego najsłynniejsza zreszta powieść – mogła wziąć udział w konkursie. Tak wielkiej popularności tej powieści autor się nie spodziewał. Książka stała się znana nie tylko w Polsce, bowiem przetłumaczono ją na wiele języków. To sprawiło, że o uwolnienie Piaseckiego zaczęło zabiegać całe ówczesne polskie środowisko literackie z Melchiorem Wańkowiczem na czele. I udało się, bo w 1937 roku prezydent Ignacy Mościcki darował resztę kary pisarzowi. Po leczeniu w Zakopanem przeniósł się do Rohotnej pod Nowogródkiem. W trakcie pobytu w górach przyjaźnił się ze śmietanką życia towarzyskiego kraju. Jego przyjacielem był m.in. Stanisław Ignacy Witkiewicz, który kilka razy go sportretował.
 
Brawura nie była mu obca
Podczas okupacji niemieckiej Armia Krajowa zaproponowała Piaseckiemu współpracę – dowodzenie oddziałem specjalnym wykonujacym wyroki śmierci wydane przez podziemny sąd. Wyraził zgodę, ale odmówił przysięgi wymawiając się swoja niezalażnością i indywidualizmem. Innym powodem odmowy był względnie ugodowy stosunek do Sowietów prezentowany przez rząd lońdyński i Komendę Główną AK. Mimo to, Piasecki był cennym nabytkiem dla Armii Krajowej. Wiele jego akcji było niezwykle brawurowych. Najsłynniejszą włamanie do ochranianego przez Gestapo urzędu. Wyniósł wówczas dokumenty, które obciążały ważnych działaczy AK na Wileńszczyźnie. Co najważniejsze jednak udało mu sie wykraść również archiwum dokumentujące zbrodnię w Katyniu, które sporządził Józef Mackiewicz. Piasecki otrzymał za to Brązowy Krzyż Zasługi z Mieczami.
W 1942 roku ożenił się z Jadwigą Waszkiewicz, przechodząc wcześniej na katolicyzm. W czerwcu 1944 roku urodził im się syn Władysław.
 
Były poputczik Miłosz
Po zajęciu przez bolszewików Kresów Wschodnich Piasecki przez rok przebywał w Polsce ukrywając się przed Urzędem Bezpieczeństwa, który szukał go po liście, w którym bardzo krytycznie opisał sytuację, w jakiej znalazła się Polska po 1945 roku. W 1946 roku wraz ze złożoną z polskich żołnierzy w ubraniach cywilnych obsadą konwoju UNRRA wyjechał przez Cieszyn do Włoch, gdzie pracował fizycznie. I znów pomógł mu Melchior Wańkowicz, wstawiają się u gen. Andersa, by przyjął Piaseckiego w szeregi II Korpusu. Dzięki temu dostał się do Anglii. Na emigracji dużo pisał, m.in. odtworzył swoje więzienne książki zatrzymane przez cenzurę. Zajmował się też publicystyką polityczną. Był bezkompromisowym wrogiem ustroju komunistycznego i jego piewców. Ostro na przykład oceniał Czesława Miłosza, co znalazło wyraz w pamflecie „Były poputczik Miłosz”, nigdy nie wybaczył mu romansu z władza ludową. Jeszcze ostrzej krytykował Zachód, za nazbyt łagodną politykę wobec ZSRR.
W Wielkiej Brytanii żył niemal na granicy ubóstwa. Zmarł na raka 12 września 1964 roku. Nigdy nie zapomniał o swojej żonie i synu. Wysłał im paczki i kartki pocztowe, podpisując je „ciotka z Anglii”, nie chciał ich narażać, bowiem na szykany ze strony UB. Żona Sergiusza Piaseckiego już zmarła. Jego syn nadal mieszka w Polsce i jest doktorem fizyki.
 
Janusz Młynarski

 

Przeczytaj również

To tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachTo tu w UK najemcy mają największe szanse na mieszkanie w nieodpowiednich warunkachBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościBanksy stworzył nowy mural w Londynie? Fani nie mają wątpliwościPopulacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Populacja Londynu bije nowe rekordy. Ile wynosi?Szef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiSzef DNB mówi o “społecznych kosztach” zatrudniania imigrantów w HolandiiBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBariery językowe przyczyną błędnych diagnoz lekarzyBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansoweBlisko 7 mln ludzi w UK ma kłopoty finansowe
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj