Styl życia
Zwariowany tatuś
Johnny Depp postanowił zaszaleć z okazji 10. urodzin swojego syna i zorganizował bal, na którym roiło się od gwiazd showbiznesu.
Na imprezę urodzinową Jacka Deppa dobry tatuś nie zaprosił matki chłopca, Vanessy Paradis. Za to nie zapomniał o Marilyn Mansonie i Aerosmith, którzy pod pretekstem imprezy urodzinowej dali koncert. Zastanawiające jest, czy aktor przy organizacji balu faktycznie myślał o swoim synu, czy też po prostu o sobie. Cała impreza odbyła się w hotelu SLS w Los Angeles. Rozrzutny Johnny wydał na nią 50 tysięcy dolarów. Widocznie aktor chce, by zamiłowanie do rozrywki udzieliło się także jego synowi, który nie powinien przecież tęsknić za mamą.
Przeczytaj również
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj