Bez kategorii
Żona premiera UK Carrie Johnson przyłapana na łamaniu restrykcji covidowych w czasie lockdownu
Jak widać nie tylko Boris Johnson i osoby z jego biura łamią restrykcje covidowe. Obecna żona premiera, Carrie Johnson, została przyłapana na nie stosowaniu się do zasad zachowania dystansu społecznego we wrześniu 2020, a więc tuż przed uderzeniem drugiej fali zakażeń w UK.
Jak ujawniają brytyjskie media, żona Borisa Johnsona złamała wprowadzone przez rząd UK zasady w czasie obowiązywania lockdownu. "The Daily Telegraph" donosi, że Carrie Johnson świętowała zaręczyny swojej przyjaciółki w prywatnym klubie The Conduit na londyńskim West Endzie. Na ujawnionych zdjęciach widać, że żona szefa brytyjskiego rządu obejmuje ramieniem przyjaciółkę i pozując wspólnie do zdjęcia nic nie robią sobie z reguł związanych z zachowanie bezpiecznego dystansu. Do tych zdarzeń miało dojść 17 września 2020 roku. W mediach w tym czasie przedstawiciele władz ostrzegali przed drugą falą zakażeń w UK, a obowiązujące restrykcje zabraniały spotykania się w grupach liczących więcej niż sześć osób, z wyjątkiem nauki, pracy, ślubów i pogrzebów. Oprócz tego – rzecz jasna! – obowiązywała także zasada zachowania 2 metrów odległości od drugiej osoby.
Żona premiera UK złamała restrykcje covidowe
W obliczu rewelacji brytyjskich mediów głos zabrał oficjalny rzecznik 33-letniej Carrie Johnson. "Pani Johnson była jedną z sześciu osób siedzących na zewnątrz, świętujących zaręczyny przyjaciółki" – czytamy w oświadczeniu. "Pani Johnson żałuje swojego chwilowego braku odpowiedniego osądu [w tej sytuacji], gdy krótko przytuliła swoją przyjaciółkę do zdjęcia".
Zdjęcia Carrie Johnson zostały opublikowane w czasie trwającego kryzysu rządu Borisa Johnsona. Przypomnijmy, brytyjskie media ujawniły kolejne przypadki łamania obostrzeń covidowych przez personel Downing Street 10, jak i samego premiera. Skandal określany w mediach, jako "partygate" zatacza coraz szersze kręgi i ciągle wychodzą na jaw dowody na to, że premier, jak i jego otoczenie w czasie lockdownu ignorowali restrykcje przyjęte przez rząd i stawiali się ponad obowiązującym prawem. Dość powiedzieć, że nie dalej jak wczoraj pisaliśmy o tzw. "wine-time Fridays", czyli zakrapianych alkoholem piątkowym imprezach, które odbywały się także w czasie pandemii. Więcej na ten temat: "W piątki na Downing Street odbywały się REGULARNIE imprezy, także w czasie pandemii". Z kolei w piątek 14 stycznia napisaliśmy, iż w wieczór poprzedzający pogrzeb księcia Filipa, gdy w kraju trwała żałoba narodowa, na Downing Street odbyły się nie jedna, ale dwie imprezy, o których sam premier nie wiedział. Więcej na ten temat: "W noc przed pogrzebem księcia Filipa odbyły się dwie imprezy w siedzibie premiera. Downing Street przeprasza królową".
Carrie Johnson poszła na imprezę i przytulała się ze swoją przyjaciółką
W obliczu tych wszystkich rewelacji, pomimo krytyki ze strony opozycji, opinii publicznej, a także części Partii Konserwatywnej, premier Johnson nie zamierza składać dymisji, co więcej – jak donosi "Times", szef rządu za obecny kryzys wini wszystkich, tylko nie samego siebie. Zawiedli wszyscy, tylko nie on. Co zatem zamierza zrobić szef brytyjskiego rządu? Więcej o planach jego ofensywy i planach związanych z "Operation Save Big Dog" pisaliśmy w dzisiejszym artykule: "Dymisji nie będzie – Boris Johnson zapowiada czystki w biurze i polityczną ofensywę".