Styl życia
Znowu „Kajto”
Tegoroczny, jubileuszowy 70. Rajd Polski był bardzo mocno obsadzony. Na starcie stanęły takie tuzy, jak Robert Kubica, Michał Kościuszko, trzykrotny wicemistrz Europy Michał Sołowow z Rosji czy sam Krzysztof Hołowczyc.
Ale wszystkich pogodził Kajetan Kajetanowicz, który najlepiej radził sobie na podmokłych, polskich drogach. Dla jadącego Subaru Imprezą kierowcy był to czwarty z rzędu tytuł mistrza kraju, a trzecie mistrzostwo z rzędu. Drugi ze stratą 23,3 sekundy był Francuz Bryanem Bouffier (Peugeot 207), a trzeci – Czech Jan Kopecky (1.28,4 straty). Rozczarowaniem zakończył się start Kubicy. Nasz były jedynak w Formule 1 świetnie wystartował wygrywając kwalifikację, potem długo jechał w czołówce. Na ostatnim sobotnim odcinku specjalnym kierujący Citroenem DS3 wjechał na leżący na poboczu kamień. Uszkadzając przednie koło w praktyce pogrzebał swoje szanse na wygraną. Choć Kubica dojechał do mety, to jego auta nie dało się doprowadzić do stanu używalności. Marzący o wygraniu Rajdu Polski zawodnik musiał się wycofać.