Bez kategorii
Zientarski nie będzie przesłuchiwany
Dziennikarz motoryzacyjny Maciej Zientarski, który spowodował wypadek, w którym zginęła jedna osoba nie może być przesłuchiwany ze względu na stan zdrowia – stwierdził w opinii przesłanej prokuraturze biegły z zakresu psychiatrii i neurologii.
Kolejny tragiczny wypadek autobusu >>
W wypadku samochodu ferrari w lutym zginął kolega Zientarskiego, dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega, a sam Zientarski odniósł ciężkie obrażenia.
Szefowa prowadzącej śledztwo Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów Katarzyna Dobrzańska poinformowała dziennikarzy:
"Opinia biegłego została nam przekazana wczoraj. Wynika z niej, że stan zdrowia pana Zientarskiego nie pozwala na przeprowadzenie z nim czynności. Biegły stwierdził też, że kolejne badania powinny zostać przeprowadzona za trzy miesiące".
W przyszłym tygodniu zapadnie decyzja czy w związku z opinią biegłych śledztwo zostanie zawieszone.
Zientarski wyszedł ze szpitala w czerwcu po długiej śpiączce. Wypadek wydarzył się w lutym na warszawskim Mokotowie, kiedy ferrari, jadące z prędkością znacznie większą niż dozwolona na tym odcinku, straciło przyczepność i uderzyło w filar wiaduktu. Samochód dosłownie rozpadł się na dwie części i stanął w płomieniach.
W myśl polskiego Kodeksu karnego, który stanowi, że „kto powoduje nieumyślnie wypadek, którego następstwem jest śmierć innej osoby, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do 8 lat”.
gp