Życie w UK
Zawieszenie parlamentu przez Borisa Johnsona jest niezgodne z prawem – wynika z orzeczenia szkockiego sądu
Decyzja o zawieszeniu obrad brytyjskiego parlamentu przez Borisa Johnsona została uznana przez szkocki sąd najwyższy za niezgodną z prawem. Jakie będzie miał konsekwencje ich wyrok?
Szkoci Court of Session, a więc sąd cywilny najwyższej instancji, zawyrokował, że prorogacja brytyjskiego parlamentu do 14 października, której dokonał premier Boris Johnson, jest niezgodna z obowiązującym prawem. Trzech sędziów swoim wyrokiem uchyliło wcześniejsze orzeczenie według którego sądy nie miały odpowiednich uprawnień do tego typu ingerencji w pracę brytyjskiego parlamentu.
Sędziowie Court of Session uznali, że szef rządu zawiesił parlament, aby "zamknąć usta" posłom opozycji sprzeciwiającym się działaniom Downing Street 10 w kwestii wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych. Przyznano, że działania Johnsona były niezgodne z obowiązującym prawem.
Co to oznacza w praktyce? Decyzja szkockiego sądu nie unieważnia w żaden sposób działań Johnsona i nie przywraca parlamentu do normalnego trybu pracy. Rząd Johnsona zapowiedział już odwołanie w tej sprawie. Wniosek wystosowany przez parlamentarzystkę Szkockiej Partii Narodowej Joannę Cherry trafi teraz do sądu najwyższej instancji, a więc do Supreme Court (Sądu Najwyższego Zjednoczonego Królestwa). Przypomnijmy, że w minionym tygodniu angielscy sędziowie wydali korzystny dla obecnej władzy wyrok.
Co ciekawe, Supreme Court będzie rozważał także apelację wystosowaną przez Ginę Miller od właśnie tamtego wyroku. Rozprawa w tej sprawie ma się odbyć 17 września. Jak czytamy na łamach "UK Politics po polsku" niewykluczone, że obie te sprawy – szkocki wniosek Cherry i 70 innych posłów oraz wniosek Miller – obie te sprawy mogą się spotkać w Supreme Court.
Warto również w tym miejscu dodać, że inna batalia sądowa trwa w Irlandii – otóż High Court w Belfaście bada na ile wyjście UK z UE bez porozumienia może zagrozić procesowi pokojowemu w regionie. Na tą chwilę jedno jest pewne – Boris Johnson decydują się na prorogację okłamał królową Elżbietę II, gdyż jego wyjaśnienie decyzji, którą podjął, było niezgodne z prawem…