Życie w UK
Zawarcie umowy handlowej z UE nie jest pewne. „Wszystko jest kwestią preferencji” – mówi minister Michael Gove
Fot. Getty
Michael Gove zaprzeczył w najnowszym wywiadzie słowom Borisa Johnsona, jakoby ryzyko zakończenia okresu przejściowego bez podpisania jakiejkolwiek umowy handlowej z Unią Europejską było bliskie zeru. Kanclerz Księstwa Lancaster zaznaczył, że w interesie Wielkiej Brytanii leży jak najlepsze ułożenie sobie stosunków handlowych ze Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską, ale że w żadnym wypadku nie odbędzie się to kosztem żywotnych interesów UK.
Kiedy mówimy o potrzebach, to wszystko jest kwestią preferencji. Lepiej jest utrzymywać dobre stosunki handlowe ze Stanami Zjednoczonymi i lepiej jest mieć jak najlepsze stosunki handlowe z UE. Ale przede wszystkim słuszne jest stanięcie w obronie Wielkiej Brytanii i nieakceptowanie warunków [dyktowanych przez] inne kraje, jeśli warunki te nie są dla nas odpowiednie – zaznaczył Gove w wywiadzie dla telewizji Sky News. Minister doprecyzował także, na jakie warunki UK z pewnością nie przystanie, mówiąc: – Nie możemy mieć bliskich relacji handlowych kosztem zgodzenia się na to, by europejskie sądy, europejscy sędziowie i europejscy politycy dyktowali nam, co tu się będzie działo. Zagłosowaliśmy za niezależnością.
Zaostrzanie dyskursu dotyczącego przyszłej umowy handlowej między UK i UE spotkało się z ostrą krytyką opozycji. – Przez ostatnie cztery lata rząd zapewniał kraj, że po Brexicie zagwarantuje „najlepszą w swojej klasie” umowę handlową. Teraz, jak już wyszliśmy, zmienia melodię – powiedział Paul Blomfield, rzecznik Partii Pracy ds. Brexitu. – Jest to albo lekkomyślne lekceważenie potrzeb brytyjskiego biznesu, albo wyrachowane zarządzanie oczekiwaniami, przygotowujące nad do umowy, która nie będzie odpowiadała potrzebom tego kraju. Tak czy inaczej, wiąże się to z ogromnym ryzykiem dla miejsc pracy i źródeł utrzymania ludzi – dodał.