Życie w UK
Zamachy: Nieudany spisek
Żona niedoszłego zamachowcy z 21 lipca 2005 została oskarżona o ukrywanie planów męża i nie powiadomienie organów ścigania o planowanym zamachu.
Brytyjcy muzułamnie: Wrogowie czy przyjaciele?>>
Yeshi Girma, 32, wiedziała dokładnie o planach swojego męża, Hussaina Osmana, który chciał zdetonować bombę 21 lipca 2005 na stacji Shepherd’s Bush.
Tylko fakt, że bomba domowej roboty była źle skonstruowana i nie wybuchła, sprawił, że nikomu nic się nie stało. Nie powtórzył się tym samym czarny scenariusz z 7 lipca 2005, kiedy to w zamachach zginęły 52 osoby, w tym trzy Polki.
Girma, mieszkanka dzielnicy Stockwell (południowy Londyn), została uznana winną posiadania „informacji zawierających terrorystyczne treści” i ukrywanie ich przed brytyjską policją.
Sąd usłyszał także, że około pół godziny po nieudanym zamachu, Osman zadzwonił do swojej żony i wspólnie ustalili plan ucieczki.
Girma pomogła mu w wyjeździe do Brighton, gdzie zatrzymał się u Mohameda Kabashi, chłopaka swojej siostry.
Kabashi pomagał Osmanowi w wyjeździe do Francji, skąd dalej pojechał do Rzymu, gdzie został aresztowany.
Prokuratorzy przedstawili dowody na to, iż Girma dokładnie wiedziała, że jej mąż jest radykałem i planuje zamachy.
Pozwoliła nawet mężowi zabrać jedno z ich dzieci na obóz treningowy do Cumbrii, gdzie Osman spotkał się z innymi niedoszłymi zamachowcami.
Wkrótce zapadnie wyrok.