Styl życia

Zabawki w łóżku…

Z przeprowadzonych przeze mnie badań naukowych nad seksualnością młodej polskiej Emigracji w UK wynika m.in. to, że sex-shopy dużo częściej odwiedzamy w UK, niż robiliśmy to w Polsce. Wzrost jest znaczący, bo około 100%.

Zabawki w łóżku…

W błędzie jednak jest ten, komu do głowy przychodzi teraz myśl, że ta zwiększona częstotliwość odwiedzania sex-shopów wynika przede wszystkim z faktu znacznie swobodniejszej kultury życia nad Tamizą, niż nad Wisłą.

Z własnego doświadczenia zawodowego – jako seksuolog praktykujący w UK, wiem, że ten wzrost jest tylko po części generowany przez nowe dla nas uwarunkowania środowiskowe. To, co głównie przyciąga Polaków do sex-shopów w Wielkiej Brytanii jest naturalną potrzebą urozmaicenia i rozwoju sfery intymnej we własnych związkach.

O czym to świadczy? O tym, że emigracja zmienia nas w wielu sferach. Nie chodzi tylko o pracę i godne życie, ale z czasem zaczyna chodzić również o świadome budowanie trwałego i udanego związku. To z kolei nie jest nigdy w zupełności możliwe bez spełnienia seksualnego odczuwanego przez oboje partnerów.

Pary zgłaszające się do mnie często borykają się z problemem osiągania orgazmu na różnych etapach zbliżenia seksualnego. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Tylko w scenariuszach filmowych zdarza się, że oboje partnerzy osiągają orgazm dokładnie w tej samej chwili trwania stosunku, w dodatku bezproblemowo w pozycji klasycznej. W scenariuszach pisanych przez realne życie, trzeba się nauczyć sobie pomagać.

Czasy topornych fantomów penisa i gumowych lalek dawno w sex-shopach minęły. Obecnie materiały, z których wykonane są coraz bardziej zaawansowane technologicznie urządzenia, przypominają w dotyku niemal zupełnie ludzką skórę.

Dzięki temu ich używanie staje się coraz bardziej integralnym urozmaiceniem, a nawet rozszerzeniem kontaktu intymnego.

Zwłaszcza kompaktowy wibrator stymulujący łechtaczkę partnerki jest w wielu związkach już taką samą oczywistością, jak zestaw kina domowego dokupowany do nawet najlepszego telewizora.

Natura nie obdarzyła mężczyzn na tyle fantazyjnie by mogli swobodnie synchronizować penetrację pochwy partnerki z odpowiednim pobudzaniem jej łechtaczki. Wsparcie technologiczne jest właśnie w stanie temu problemowi jak najbardziej zaradzić.

Jeśli dodamy, że coraz popularniejsze są też urządzenia stymulujące męską prostatę, średnia długość czasu trwania aktu seksualnego może wydłużyć się bardzo znacząco z tych przeciętnych kilku minut (z których zazwyczaj mało kto bywa w zupełności zadowolony i spełniony).

Grażyna Czubińska MA
seksuolog PCZS w Londynie
www.pczs.org

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj