Życie w UK

Z Poznania do Shotton

Rozmowa z Martą Zembrowską, polską prawniczką w Północnej Walii

Prawo pracy: składanie skarg >>

Prawo pracownicze: ciąża w Wielkiej Brytanii >>

Podobno jesteś jedyną osobą w tym zawodzie w regionie, która zna język polski?

– Na początku nie był mi on potrzebny w pracy, dopiero po jakimś czasie, gdy rozniosła się wieść o tym, że pracuję dla kancelarii Cyril Jones & Co, zaczęło pojawiać się coraz więcej polskich klientów. Dziś prawie codziennie mam okazję rozmawiać z kimś w naszym języku. Polacy przychodzą do nas głównie z problemami związanymi z prawem pracy.

Dlaczego wyjechałaś z Polski?

– Do Walii przyjechaliśmy wraz z moim chłopakiem sześć lat temu, chodziło o zobaczenie nowych miejsc, może odłożenie jakiś pieniędzy. Raczej nie myśleliśmy o pozostaniu tu na dłużej, wyszło jednak inaczej. Mieszkałam kolejno w Conwy i Bangor, to blisko wybrzeża na północnym krańcu Walii. W tej chwili mieszkamy w położonym bardziej na wschód mieście Shotton, stąd łatwiej dojechać nam do pracy. Przygodę w Walii zaczynałam z naprawdę kiepską znajomością języka angielskiego, ale wkładając sporo pracy dość szybko udało mi się go nauczyć. W międzyczasie pracowałam jako kelnerka, barmanka oraz konsultantka w centrum telefonicznym. W końcu rozpoczęłam studia prawnicze na Uniwersytecie w Bangor. Zawsze chciałam studiować właśnie tą dyscyplinę, może dlatego skończyłam je z dobrym wynikiem. Po studiach podjęłam się tak zwanego Legal Practice Course, którego zdanie upoważniło mnie do ubiegania się o pracę jako prawnik w Wielkiej Brytanii. Następnie trafiłam do obecnej firmy.

Co jest dla ciebie największym wyzwaniem zawodowym?

– Uważam, że bycie dobrym prawnikiem jest wyzwaniem samym w sobie. W tej chwili za największą przygodę uważam występowanie przed brytyjskim sadem. Dokładnie pamiętam moją pierwszą rozprawę, stres przed wystąpieniem. Jestem przekonana, że nigdy tego nie zapomnę. Cieszy mnie również, kiedy mogę pomóc komuś z Polski. To dobrze, że osoby te trafiają do mnie i mogę im pomóc nie powodując u nich dodatkowego stresu związanego z barierą językową.

Planujesz powrót do kraju?

– Tęsknię za Polską, ale nie na razie zostaję na Wyspach, chociaż nigdy nic nie wiadomo. Tęsknię za rodziną i przyjaciółmi. Szczególnie brakuje mi też Poznania, z którego pochodzę. Walia to bez dwóch zdań piękny kraj, jednak sentyment do Poznania pozostanie na zawsze. Nigdzie nie ma tak pięknej starówki!

Rozmawiał Łukasz Gwóźdź
 

author-avatar

Przeczytaj również

Rishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla UkrainyRishi Sunak z wizytą w Polsce. UK zapowiedziało największy pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmu23 kwietnia obchodzimy Dzień Świętego Jerzego, bohaterskiego patrona Anglii i… multikulturalizmuZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiZasady podróży z psem lub kotem z UK do PolskiCzy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Czy Thames Water radykalnie podniesie rachunki za wodę?Tesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiTesco zabezpiecza wózki sklepowe. Antykradzieżowymi klipsamiRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonówRośnie liczba dzieci w wieku 5–7 lat korzystających ze smartfonów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj