Życie w UK
Z powodu kłopotów z silnikiem samolot awaryjnie zrzucił paliwo – spadło one na dzieci bawiące się na placu zabaw [wideo]
W wyniku awarii silnika piloci samolotu Boeing 777 podjęli decyzję o zrzuceniu paliwa lotniczego – niestety, w tym czasie maszyna znajdowała się nad obszarami zamieszkałymi przez ludzi.
Te tragiczne wydarzenia miały miejsce na terenie amerykańskiego hrabstwa Los Angeles, w bardzo gęsto zaludnionym mieście Cudahy. Zrzut paliwa miał miejsce na obszarze, w którym znajdowało się aż sześć szkół. Na terenie jednej z nich, uczniowie podczas przerwy bawili się na pobliskim placu zabaw. Jak utrzymują amerykańskie media, w wyniku decyzji podjętej przez pilotów ucierpiało co najmniej 60 osób, a czego 20 stanowią dzieci – wszyscy oni mieli kontatk ze zrzuconym paliwem lotniczym.
Na szczęście, w wyniku kontaktu ze zrzuconym paliwem lotniczym nabawili się oni jedynie niegroźnych obrażeń. Dzięki szybkiej reakcji służb ratowniczych – w szeroko zakrojonej akcji brało udział między innymi około 70 strażaków – poszkodowanych objęto odpowiednią opieką medyczną. Narzekają głównie na głównie podrażnień skóry i oczu, część ma problemy z oddychaniem. Żadna z ofiar tego wypadku nie wymagała hospitalizacji.
Co się stało w powietrzu? Maszyna latająca w barwach amerykańskich linii lotniczych Delta Air Lines znajdowała się w trakcie lotu z Los Angeles do chińskiego Szanghaju. Tuż po starcie, zaledwie 25 minut po oderwaniu się od ziemi, Boeing 777 zaczął mieć problemy z silnikiem. Z powodu awarii piloci podjęli decyzję o zawróceniu maszyny i powrót na lotnisko. Jak komentował później rzecznik firmy, aby udało się bezpiecznie dolecieć do LAX, koniecznie było zrzucenie paliwa.
Przeczytaj też: Prognoza pogody UK: Huragan Brendan to tylko początek – najgorsze wciąż przed nami
Należy w tym miejscu dodać, że amerykańskie regulacje ściśle określają, że do zrzutu paliwa w razie awaryjnej sytuacji może dojść tylko w określonych warunkach – na wyznaczonym terenie oraz, gdy maszyna znajduje się odpowiednio wysoko. Sytuacja, do której doszło, była więc skrajnie nietypowa.
Wiadomo już, że w tej sprawie amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa przeprowadzi dochodzenie.