Życie w UK

Z namiotem do lasu

Tęsknisz za wypadami pod namiot? Nie wszędzie można biwakować w UK, ale są miejsca, i to nawet blisko Londynu, gdzie można spędzić weekend z dala od miejskiego hałasu.

Z namiotem do lasu

 

 
 
Podróżowanie po UK z plecakiem i namiotem nie jest tak proste jak w Polsce. W wielu miejscach trafimy na teren prywatny, nawet jeśli będą to prawdziwe ostępy, w które nikt nie zaglądał od lat. Zwykle wystarczy poprosić o zgodę w najbliższym gospodarstwie – właściciel rzadko kiedy odmówi nam rozbicia namiotu nad rzeką przepływającą przez jego teren lub nad jeziorem i zwykle zrobi to za darmo, chociaż w dobrym tonie będzie zaproponowanie symbolicznego funta za jego gościnę. Jeśli rozbijamy namioty w ten sposób, obowiązuje nas nie mniejsza odpowiedzialność za to co robimy. Nie powinniśmy więc rozpalać ognisk i pod żadnym pozorem zostawiać po sobie jakichkolwiek śmieci, choćby papierosowych niedopałków.
– Trafiłem kiedyś w Walii na gospodarza, który pozwolił mi rozbić namiot dokładnie za jednego funta. Rano zaproponował mi śniadanie, a potem przewiózł samochodem aż do końca swojego terenu, co zajęłoby mi pewnie ze 3 godziny na piechotę – opowiada Adrian, zapalony piechur, który prawie w każdy weekend bierze plecak i wyjeżdża z nim poza Londyn.
 
Wędkarzom za głośno
Nie każdemu do końca pasuje porządkowy status prawny, do którego musimy się dostosować podróżując z plecakiem po UK. Michał z Białegostoku lubi wędkować, oprócz wyrobienia licencji musi za każdym razem szukać odpowiedniego miejsca, z którego nie wygoni go nieprzyjazny gospodarz.
– Poza tym ciężko znaleźć spokojny punkt, w którym nie będzie słychać a to przejeżdżających samochodów, a to przelatujących samolotów. W UK coraz ciężej o naprawdę dzikie miejsca – uważa wędkarz.
Wciąż można jednak korzystać ze świetnie przygotowanej sieci kempingów rozsianych po Wielkiej Brytanii. W okolicach Londynu też jest ich kilka. Na wycieczkę z plecakiem idealnie nadaje się np. dolina rzeki Lee. Oprócz pięknych krajobrazów, zaczynających się już w granicach metropolii, możemy skorzystać tu z Lee Valley Leisure Complex Campsite (N9 0AS), kempingu otwartego cały rok, z dostępną elektrycznością, gazem, toaletami, prysznicami, pralnią, dostępem do żelazka, sklepem oraz barem. Całość jest strzeżona. Nocleg kosztuje tu ok. 6 funtów za osobę dorosłą i 2 funty za dziecko. Drugi kemping w dolinie rzeki Lee to Lee Valley Campsite (E4 7RA), podobnie wyposażony i kosztujący.
 
Epping Forest – królewsko-ludowy
Miłośnicy gęstszych kniei, którzy nie chcą ruszać się zbyt daleko od Londynu, mogą wybrać Epping Forest. To starożytne tereny leśne w południowo-wschodniej Anglii, wyznaczające granicę pomiędzy północno-wschodnim Greater London i hrabstwem Essex. To 24 kilometry kwadratowe, na których znajdziemy pastwiska, polany, rzeki, bagna i stawy. Epping Forest otrzymał status lasu królewskiego już w XII wieku, co dało mieszkańcom możliwość wypasu zwierząt, jednak tylko członkowie rodziny królewskiej mogli tu polować. W 1543 roku król Henryk VIII zlecił wykonanie budowli znanej jako Great Standing, z której widać było nagonkę z Chingford. Budowlę odnowiono w 1589 roku dla Elżbiety I i cały czas jest widoczna z Chingford. Obecnie znana jest jako Queen Elizabeth’s Hunting Lodge (Loża Łowiecka Królowej Elżbiety I) i jest dostępna dla wszystkich jako muzeum.
Na skutek sporów pomiędzy ziemianami a chłopstwem wydano w 1878 roku Epping Forest Act. W ten sposób las został ocalony przed nielegalnym ogrodzeniem. Tym samym Epping Forest przestał być lasem królewskim i koronne prawa do polowania na jelenie i dziczyznę przestały obowiązywać. Obecnie niedozwolone jest ogławianie drzew, można jednak wciąż wypasać inwentarz. Epping Forest Act nakazał konserwatorom na zawsze pozostawić teren otwarty i niezabudowany oraz przeznaczony jako tereny rozrywkowe dla ludności. Kiedy królowa Wiktoria odwiedziła Chinford 6 maja 1882 roku, powiedziała: Z wielką satysfakcją ofiaruję na zawsze ten piękny las ludziom dla użytku, ku ich radości. Epping Forest stał się więc The People’s Forest (Lasem Ludowym). Teren zarządzany jest do dziś zgodnie z zasadami opisanymi w Epping Forest Act, a zarządca (władze Londynu) pracuje nad jego utrzymaniem bez żadnego wynagrodzenia za swoją pracę. Wszystkie koszty utrzymania finansowane są z podatków.
Las jest największym otwartym terenem w okolicy Londynu i hrabstwa Essex oraz największym otwartym terenem w pobliżu stolicy na świecie, nigdy nie był zaorany i uprawiany.
Na terenie Epping Forest można rozbić namiot, natomiast pod żadnym pozorem nie wolno palić ognisk. Przy wejściu do lasu znajdują się tablice informujące o tym co wolno, a czego nie. Wybrać się jednak warto.
 

 

Błażej Zimnak

 
Wstań od telewizora!
To ostatni odcinek naszego cyklu „Co na weekend”. Wciąż zachęcamy was jednak do spędzania czasu aktywnie, szczególnie gdy dopisuje pogoda. Do tej pory zaprezentowaliśmy kilkanaście form wypoczynku, których koszt wynosił od kilku do kilkudziesięciu funtów. Wszystkie odcinki znajdziesz na stronie polishexpress.co.uk.

 

author-avatar

Przeczytaj również

Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Big Ben dwa lata od remontu. Jak się prezentuje?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kiedy zrobi się ciepło? Jaką pogodę zapowiadają na weekend?Kobieta zginęła potrącona przez własny samochódKobieta zginęła potrącona przez własny samochódUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminUstawa o zakazie sprzedaży papierosów z poparciem w Izbie GminPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbPolicja walczy z „agresywnymi” rowerzystami. Ukarano blisko 1000 osóbUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UKUrzędnik Home Office aresztowany za „sprzedaż” prawa do pobytu w UK
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj