Styl życia

Z intymnością w parze

Czujesz rozdrażnienie, obrzydzenie i zdenerwowanie, gdy twój partner myje zęby, chrapie, je kolację lub czyta gazetę? To sygnał, że intymność w związku szwankuje. Lubienie się na dłuższą metę nie jest znowu takie łatwe, gdy osobiste potrzeby zastąpiły wygórowane oczekiwania.

Z intymnością w parze

Dobro, którego pragniesz dla partnera, dzielenie się przeżyciami duchowymi i intymnymi, wsparcie osobiste oraz uczuciowe i przekonanie, że można na bliską osobę liczyć to cechy, które wskazują na intymność (J. Sternberg). Ale to nie jedyny obraz intymności malowany przez psychologów.

Inny ujawnia, że gdy osoby pozostają w intymności, to wyrażają one swoje rzeczywiste emocje, uczucia i własne potrzeby bez poddawania ich jakiejkolwiek cenzurze (E. Berne). Tutaj jest miejsce nie tylko na uczucia pozytywne, ale i negatywne zarazem. Pod warunkiem, że para nie oskarża siebie nawzajem, raniąc tym samym drugiego człowieka.

Początki związku mają to do siebie, że pełne są namiętnych uniesień. Reakcje chemiczne kilku związków w organizmie powodują, że oczy zachodzą mgłą, a umysł nie dostrzega mankamentów i niedoskonałości partnera. W fazie zakochania nowe dostawy neuroprzekaźników w mózgu (fenyloetyloamina, dopamina, noradrenalina i serotonina) wprowadzają w stan podobny do narkotykowego haju.

Wówczas obiadowe mlaskanie partnera brzmi niczym ptaków świergot, a splamione dresy partnerki leżą na niej lepiej niż suknia ślubna. Pojawia się też potrzeba czynienia dla drugiej osoby tego wszystkiego, co wydaje się, że jest dobre. Gdy ona smutnieje – wówczas on biegnie po cukierki. A kiedy on się zdenerwuje, to wnet na stole pojawia się schłodzone piwo.

Ci obydwoje wypracowują scenariusz relacji, który automatyzuje się z czasem i ucina skrzydła prawdziwej intymności. Bo nic w związku tak skutecznie jej nie zabija, jak właśnie rutyna. Gdy w życie wchodzi szara codzienność, jego mlaskanie i jej zaplamione dresy urastają do rangi ogromnego problemu.

Ratowanie intymności nie jest wówczas sprawą łatwą, bo pod przykrywką błahych i codziennych rozczarowań życiowych znajdują się poważne żale i oskarżenia. Po latach bezrefleksyjnego słodzenia i piwnej goryczy zaczynają budzić się demony, a kupidyn po prostu daje nogę.

Dla dwojga jedynym ratunkiem jest zakończenie lub odświeżenie relacji, co wiąże się ze szczerością względem siebie i partnera. Przyznanie się do własnych słabości, porażek i błędów oraz danie sobie prawa do odczuwania niepokoju i lęku, nie musi wcale oznaczać porażki. Bycie prawdziwym może przynieść ulgę i zapoczątkować efekt domina.

Dzięki niemu partner też zdecyduje się na podobną szczerość, a związek z rutyny przerodzić się może w zaskakujący i dynamiczny kontakt. Bo prawdziwa intymność w związku wcale nie przypomina waniliowych lodów, a bardziej smakuje jak gorzka czekolada.

Przemysław Potorski

doradca psychoseksualny
Polskie Centrum Zdrowia Seksualnego w Londynie

www.pczs.org
 

author-avatar

Przeczytaj również

Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Firma energetyczna wypłaci 294 funty za przekroczenie “price cap”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Rishi Sunak wypowiada wojnę „braniu na wszystko zwolnienia lekarskiego”Pracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoPracownicy Amazona utworzą związek zawodowy? Dostali zielone światłoGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannychGigantyczna bójka przed pubem. Dziewięć osób rannych35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciąży35-latek zmarł w Ryanairze. Parę rzędów dalej siedziała jego żona w ciążyRynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?Rynek pracy w Irlandii Północnej – co mówią najnowsze dane?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj