Praca i finanse
Wyższy podatek zapłacą oszczędni, a nie „grzesznicy”
Dane statystyczne pokazują, że w przeciągu 2 lat dochody z podatku uzyskanego dzięki ludziom oszczędzającym i nabywcom domów mają znacznie przekroczyć kwotę pieniężną zebraną od tzw. „podatku od grzechu”, czyli sprzedaży produktów takich jak tytoń i alkohol.
Kanclerz Skarbu, George Osborne, został wezwany przez czołowych konserwatywnych posłów do zreformowania systemu podatkowego, by był korzystny dla oszczędzających.
Nowa analiza pokazuje, że do końca 2015/16 roku podatek od spadków, opłaty skarbowe z podatku gruntowego i akcji wniosą 21,9 mld funt ów do kasy rządu.
Dla porównania „podatek od grzechu”, czyli od produktów takich jak: tytoń, wino, piwo czy cydr zgromadzi do 21 mld funtów.
Posłowie sugerują Osborne’owi kontynuację reformy emerytalnej, którą ogłoszono w budżecie poprzez zobowiązanie do podniesienia progu podatku spadkowego.
Na początku tego miesiąca „Daily Telegraph” ujawnił, że w tym roku o jedną trzecią wzrośnie liczba rodzin dotkniętych problemami z wysokim podatkiem od spadku.
Podatek spadkowy wynosi 40 procent od wartości majątku powyżej progu podatkowego. Ekonomiści zwracają uwagę na konieczność przeprowadzenia niezbędnych reform, ostrzegając jednocześnie, że wysoki podatek spadkowy to problemem głównie rodzin klasy średniej.