Styl życia
Wywiad: Ten Mundial będziemy wspominać jeszcze długo
Ostatni etap piłkarskich mistrzostw świata w Brazylii specjalnie dla tygodnika Polish Express oraz polonijnego serwisu sportowego polsport.co.uk podsumowuje trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Leszek Ojrzyński.
Jakie ma pan wrażenia po zakończonym mundialu?
— Jak najbardziej pozytywne. Padło mnóstwo bramek, a drużyny biorące udział w mistrzostwach stworzyły wspaniałe widowiska, które jeszcze przez długi czas będziemy wspominać.
Kto, oprócz Niemców oczywiście, wywarł na panu największe wrażenie?
— Bez wątpienia Kostaryka, która pokazała, że braki w umiejętnościach czysto piłkarskich można nadrobić żelazną dyscypliną i zaangażowaniem w grę.
Można wyjść z „grupy śmierci” i można podczas mundialu nie przegrać żadnego spotkania w regulaminowych 90 minutach.
Duże wrażenie zrobiła na mnie również reprezentacja Chile, która bardzo dobrze sobie radziła w pojedynkach jeden na jeden, grali bardzo odważnie, wysokim pressingiem.
No i oczywiście zaimponowała mi gra Holandii, gdzie widać, że dyscyplina i taktyka zawsze będzie na pierwszym miejscu.
A kto rozczarował?
— Zdecydowanie reprezentacja Włoch. Pierwszy mecz zagrali koncertowo. Stawiałem, że będą w pierwszej czwórce, a nawet powalczą o mistrzostwo świata. Pirlo w meczu z Anglią to był prawdziwy „el profesoro”.
Ciężko powiedzieć, co się stało z tą drużyną w dwóch kolejnych meczach. To był zupełnie inny zespół.
Z czym powinien się kibicom w przyszłości kojarzyć Mundial w Brazylii?
— Najbardziej chyba ze stratą pięciu bramek przez gospodarzy turnieju w 30 minut i to na etapie półfinału. To wydarzenie na pewno przejdzie do historii.
Jestem przekonany, że kibice jeszcze długo będą wspominać porażkę Brazylijczyków z Niemcami 1-7.
Mundial w Brazylii będzie też się kojarzył kibicom z wyprzedzeniem Ronaldo przez Klose w klasyfikacji najlepszych strzelców wszech czasów.
Czy pana zdaniem Lionel Messi zasłużył na tytuł najlepszego piłkarza turnieju?
— Powiem tak. Nie było zdecydowanego faworyta do zdobycia tego tytułu. Trzeba przyznać, że Messi miał niesamowity wpływ na grę reprezentacji Argentyny.
Przypomnijmy sobie jego decydujące bramki i podania, dające awans do kolejnych rund mundialu.
Ciężko znaleźć drugiego zawodnika, który miałby aż tak duży wpływ na grę swojego zespołu.
rozmawiał Daniel Kowalski