Styl życia
„Wysportowana i zdrowa” 27-latka zmarła po wypiciu alkoholu na pusty żołądek
Fot. Facebook, Getty
Młoda kobieta z East Sussex zmarła z powodu rzadkiego powikłania związanego z piciem alkoholu na pusty żołądek. Przyjaciele podkreślają, że 27-latka była „wysportowana i zdrowa”, a jej śmierć była dla nich przerażającym szokiem.
27-letnia Alice B. z Brighton w East Sussex zmarła po wypiciu alkoholu na pusty żołądek. Organizm młodej kobiety nie wytrzymał do przyjazdu karetki pogotowia i kobieta dokonała żywota we własnym ogrodzie. Przyjaciele zmarłej podkreślają, że nie była ona alkoholiczką oraz że miała „bzika na punkcie zdrowia”. Brytyjka miała bardzo dbać o swoją kondycję fizyczną, często jeżdżąc na rowerze i codziennie biegając.
Co było przyczyną śmierci młodej kobiety?
Jak się okazuje, 27-latka padła ofiarą bardzo rzadkiego powikłania metabolicznego, zwanego kwasicą ketonową, które może wystąpić w przypadku picia alkoholu na pusty żołądek. Mimo iż przyjaciele kobiety twierdzą, że była w świetnym zdrowiu, tak naprawdę nie wiadomo jednak, w jakim dokładnie stanie znajdował się jej organizm tego nieszczęśliwego dnia.
Czym jest kwasica ketonowa?
Kwasica ketonowa jest to stan organizmu, w którym produkacja energii następuje poprzez spalanie tłuszczów – zamiast glukozy – a w konsekwencji dochodzi do nadmiernej produkcji ketonów, wywołujących kwasicę metaboliczną. Do kwasicy ketonowej mogą prowadzić: cukrzyca, wygłodzenie, spożycie alkoholu. Oprócz jednego z trzech wymienionych czynników, muszą wystąpić również inne niekorzystne okoliczności, takie jak: zakażenie bakteryjne (np. dróg moczowych, dróg oddechowych, kości i szpiku), zakażenie wirusowe, poważne choroby sercowo-naczyniowe, ciąża, insulinooporność, zapalenie trzustki, przyjęcie leków osłabiających wydzielanie insuliny, nadmiar hormonów osłabiających wpływ insuliny (glukagonu, katecholamin, kortyzolu i hormonów tarczycy).
Zmarła 27-latka „miała bzika na punkcie zdrowia”
Jeden z wieloletnich przyjaciół zmarłej powiedział na łamach portalu „Metro”: „To był absolutnie przerażający szok. Nikt się tego w ogóle nie spodziewał. (…) Nigdy nie słyszałem o alkoholowej kwasicy ketonowej, aż do jej śmierci. Nie jesteśmy pewni, ile wypiła w ten weekend, ale nie była alkoholiczką. Nie zjadła wystarczająco dużo (…). To było tak nagłe – nie zdążyła nawet pójść do szpitala, wyszła do swojego ogrodu i tam zmarła”.
Wspominając zmarłą, mężczyzna opowiadał: „Alice uwielbiała wychodzić na miasto, ale miała też bzika na punkcie zdrowia – należała do klubów dla biegaczy i bardzo lubiła jeździć na rowerze. Podczas lockdownu zawsze zabierała psa na spacery po plaży i codziennie biegała”.
Przyjaciele kobiety zorganizowali zbiórkę pieniędzy, by ufundować ławkę ku jej pamięci, ponieważ jak powiedział cytowany wyżej mężczyzna: „Nikt z nas nie był w stanie pójść na pogrzeb Alice, więc chcemy postawić ławkę, aby się z nią pożegnać. Chcielibyśmy umieścić ją na klifach, na których Alice spacerowała z psem lub w jakimś ładnym parku, ponieważ kochała dziką przyrodę. (…) Alice miała wielu przyjaciół, którzy będą za nią bardzo tęsknić” – podsumował mężczyzna.
Przyjaciel zmarłej podkreślił także, że śmierć Alice uświadomiła mu, jak mało wie o niebezpieczeństwach związanych z piciem alkoholu i prawidłowym odżywianiem. Zdaniem mężczyzny potrzebne jest bardziej skuteczne uświadamianie społeczeństwa o tego rodzaju zagrożeniach, które niespodziewanie mogą doprowadzić do czyjejś śmierci. Alice B. zmarła w ubiegłym miesiącu i oczekuje się, że zostanie wszczęte dochodzenie w sprawie dokładnych przyczyn jej zgonu.