Wymowny gest, czy przypadek? Cameron nie pojedzie do Moskwy

Premier David Cameron nie planuje udziały w oficjalnych obchodach 70. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej. O tym, że brytyjski polityk nie zamierza pojawić się w Moskwie 9 maja poinformowała jego oficjalna rzeczniczka. Jak wyjaśniła, decyzja motywowana jest „względami dyplomatycznymi”.

Nie wiadomo jeszcze, kto – i czy ktoś w ogóle – zastąpi premiera podczas uroczystości. „Rozważymy to biorąc pod uwagę trwającą dyskusję z Rosją i nasze zaniepokojenie jej działaniami” – tłumaczyła rzeczniczka.

Przypomnijmy, że napięcia związane z kryzysem na Ukrainie znacząco pogorszyły relacje między Londynem a Moskwą. Szef brytyjskiej dyplomacji Philip Hammond ostrzegł niedawno Rosję, że Unia Europejska wcale nie zamierza rezygnować z sankcji nałożonych na Rosję i podtrzyma je tak długo, jak to będzie konieczne. Zapowiedział również udzielenie pomocy szkoleniowej Ukrainie oraz dostarczenie jej śmiercionośnego sprzętu wojskowego.

Agencja Reutera zauważa jednocześnie, że moskiewskie obchody zakończenia drugiej wojny światowej odbędą się dwa dni po wyborach parlamentarnych w Wielkiej Brytanii, więc najprawdopodobniej premier Cameron nie byłby w stanie w nich uczestniczyć nawet gdyby relacje między oboma krajami były lepsze.